Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2015
Dystans całkowity: | 183.00 km (w terenie 12.00 km; 6.56%) |
Czas w ruchu: | 09:20 |
Średnia prędkość: | 19.61 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 26.14 km i 1h 20m |
Więcej statystyk |
7 | Okolice - dystans z dwóch dni
Czwartek, 29 stycznia 2015 Kategoria ZIMA :)
Km: | 10.40 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 20.80 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
Sesja pożera mój czas. No i zimno, dziś piękna pogoda, więc wyskoczyłam na chwilę - po drożdżówki dla Sebusia.
6| bez epy.
Wtorek, 20 stycznia 2015
Km: | 8.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:20 | km/h: | 26.70 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
5|Okolice
Piątek, 16 stycznia 2015 Kategoria ZIMA :)
Km: | 16.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 19.32 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
4 | Września
Wtorek, 13 stycznia 2015 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 50 KM, ZIMA :)
Uczestnicy
Km: | 70.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:40 | km/h: | 19.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
Piękny, ciepły dzień, więc nie tracąc czasu wybrałam się na rower.
Na wspólne kręcenie wyciągnęłam dziś Marcinka, a naszym celem była Września.
Dojazd pod spory wiatr, ja jak zwykle ubrałam się jak na wyprawę na arktykę, a dziś przeciez pogoda wiosenna.
We Wrześni cel: Mc Donald's !!! :) Całą drogę marzyłam o pysznym Szejku którego tam zjem i tak tez sie stało.
Marcin wypił pyszną kawkę, wyglądała ślicznie :)
HAHAH :)
Uzupełniliśmy kalorie, i na dom, a tu BĘĆ - Marcinowi zeszło powietrze, dętka przebita :P Miałam darmową lekcję wymiany dętki, wszystko poszło sprawnie :)
W dobrych humorach wróciliśmy do domu, Marcin wrócił do Gniezna, a ja dokręciłam jeszcze do pełnej cyferki :)
Pogoda wiosenna. Zgrzałam się mega :)
Na wspólne kręcenie wyciągnęłam dziś Marcinka, a naszym celem była Września.
Dojazd pod spory wiatr, ja jak zwykle ubrałam się jak na wyprawę na arktykę, a dziś przeciez pogoda wiosenna.
We Wrześni cel: Mc Donald's !!! :) Całą drogę marzyłam o pysznym Szejku którego tam zjem i tak tez sie stało.
Marcin wypił pyszną kawkę, wyglądała ślicznie :)
HAHAH :)
Uzupełniliśmy kalorie, i na dom, a tu BĘĆ - Marcinowi zeszło powietrze, dętka przebita :P Miałam darmową lekcję wymiany dętki, wszystko poszło sprawnie :)
W dobrych humorach wróciliśmy do domu, Marcin wrócił do Gniezna, a ja dokręciłam jeszcze do pełnej cyferki :)
Pogoda wiosenna. Zgrzałam się mega :)
3 | Powidzki Park Krajobrazowy
Wtorek, 6 stycznia 2015 Kategoria ZIMA :)
Km: | 49.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 19.68 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jedno z moich ulubionych miejsc - POWIDZ :)
Jezioro Powidzkie w słoneczny zimowy dzień wygląda przepięknie !!!
Po drodze spotkałam biegaczy w liczbie 8 - to już gromada. Ale oni nic nie mowią, tylko biegają.
A na plaży spotkałam Pana Grzegorza , którego zupełnie nie poznałam :)
Na powidzkiej promenadzie istny nawał ludzi - spacerowiczów też było dziś bardzo dużo. Jednak rowerzystów jak na lekarstwo - tylko ja :P
Woda jak zwykle, krystalicznie czyściutka :)
Słoneczko super grzalo, ale czas szybko płynął. Droga powrotna okazała się być cudowna - z wiatrem. Za Małachowem jednak coś sie nagle poprzestawiało i przez 5 może 6 kilometrów jechałam w totalnym wmordewind. Umordowałam sie, ale najgorzej zniosły to moje palce od stóp.
Mimo tego wypad mega super :)
Jezioro Powidzkie w słoneczny zimowy dzień wygląda przepięknie !!!
Po drodze spotkałam biegaczy w liczbie 8 - to już gromada. Ale oni nic nie mowią, tylko biegają.
A na plaży spotkałam Pana Grzegorza , którego zupełnie nie poznałam :)
Na powidzkiej promenadzie istny nawał ludzi - spacerowiczów też było dziś bardzo dużo. Jednak rowerzystów jak na lekarstwo - tylko ja :P
Woda jak zwykle, krystalicznie czyściutka :)
Słoneczko super grzalo, ale czas szybko płynął. Droga powrotna okazała się być cudowna - z wiatrem. Za Małachowem jednak coś sie nagle poprzestawiało i przez 5 może 6 kilometrów jechałam w totalnym wmordewind. Umordowałam sie, ale najgorzej zniosły to moje palce od stóp.
Mimo tego wypad mega super :)
2 | ...
Poniedziałek, 5 stycznia 2015 Kategoria ZIMA :)
Km: | 1.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:05 | km/h: | 19.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
1 | SEZON 2015 START !!
Niedziela, 4 stycznia 2015 Kategoria ZIMA :)
Uczestnicy
Km: | 26.40 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 18.64 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś rozpoczęłam SEZON 2015 :)
Na pierwszą wycieczkę wyciągnęłam Sebka :)
Wiatr był dziś bardzo, ale to bardzo dokuczliwy, dlatego schroniliśmy się przed nim w lesie. Świeciło za to piękne słoneczko i było dość ciepło, jedynie w drodze powrotnej czułam chłód - pewnie dlatego,że jechałam pod wiatr :)
Po drodze krótka przerwa na smakołyki :)
Mniam same Ciacha hahahha :)
A ja dostałam takiego pierniczka :) :) :)
Powrót w pięknych, ale bardzo wietrznych okolicznościach.
Udanego sezonu 2015 :)
Na pierwszą wycieczkę wyciągnęłam Sebka :)
Wiatr był dziś bardzo, ale to bardzo dokuczliwy, dlatego schroniliśmy się przed nim w lesie. Świeciło za to piękne słoneczko i było dość ciepło, jedynie w drodze powrotnej czułam chłód - pewnie dlatego,że jechałam pod wiatr :)
Po drodze krótka przerwa na smakołyki :)
Mniam same Ciacha hahahha :)
A ja dostałam takiego pierniczka :) :) :)
Powrót w pięknych, ale bardzo wietrznych okolicznościach.
Udanego sezonu 2015 :)
PODSUMOWANIE SEZONU 2014
Czwartek, 1 stycznia 2015
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | min/km: | ||
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m |
Skończył się rok 2014, zatem czas na małe podsumowanie...
W tym roku naliczyłam nieco ponad 7770 km :) przejechałam je w 411 godzin i 20 minut, co daje skromną średnią 18.89 km/h.
-Na rowerku usiadłam 203 razy :)
... moim zdaniem to o 162 za mało, ale oprócz tej wspaniałej przyjemności mam też obowiązki :)
Skromność protestuje , ale pochwalę się... :)
Najczęściej na wycieczkach dopisywało mi oczywiście wspaniałe towarzystwo mojego kochanego Sebastianka, który wspiera mnie we wszystkim co robię :) :)
Dopisało mi szczęście - upadłam tylko raz, nie zaliczyłam przebitej dętki ani innych nieprzyjemnych zdarzeń.
Nie sposób określić tutaj , w kilku zdaniach, które wycieczki były dla mnie najciekawsze , ponieważ nawet zwykła jazda po okolicy jest dla mnie wielką radością i szczęściem - zresztą, prowadziłam tutaj regularne zapiski, więc każdy może ten rok prześledzić :)
Cyfry, cyferki ... chwalę się trochę... nie ma czym ;) PO PROSTU : był to świetny rok !!! Wiele celów udało sie zrealizować, niezrealizowane zrealizuję w 2015 roku :) Razem z Sebastianem spełniliśmy kilka swoich marzeń :) Oby tak dalej :)
WSZYSTKIM którzy to czytają, życzę dużo dobrego w Nowym Roku !!! Zdrowia, realizacji celów, dobrej pogody oraz uśmiechu, pewności siebie i wytrwałości !!! :)
W tym roku naliczyłam nieco ponad 7770 km :) przejechałam je w 411 godzin i 20 minut, co daje skromną średnią 18.89 km/h.
-Na rowerku usiadłam 203 razy :)
... moim zdaniem to o 162 za mało, ale oprócz tej wspaniałej przyjemności mam też obowiązki :)
Skromność protestuje , ale pochwalę się... :)
- najintensywniejszym miesiącem był dla mnie sierpień ( 1397.7 km )
- najmniej pojeździłam w styczniu (tylko 125.1 km)
- Najbogatsza : w kilometry to wycieczka NAD MORZE w 1 DZIEŃ - zrealizowana 7 sierpnia - w siodle spędziłam 15 godzin i 10 minut, pokonałam 301,8 km co dało średnią prędkość jazdy 19,9km/h.(nie jestem z tego wyniku zadowolona, jednak pogoda nie ułatwiała nam jazdy)
- Udało sie też w międzyczasie wykręcić jedną dwusetkę ( 17 lipca) , i 10 wycieczek powyżej 100km :)
- Wzięłam też udział pierwszy raz w zawodach rowerowych - lokalnym wyścigu DĘBÓWIEC :)
Najczęściej na wycieczkach dopisywało mi oczywiście wspaniałe towarzystwo mojego kochanego Sebastianka, który wspiera mnie we wszystkim co robię :) :)
Dopisało mi szczęście - upadłam tylko raz, nie zaliczyłam przebitej dętki ani innych nieprzyjemnych zdarzeń.
Nie sposób określić tutaj , w kilku zdaniach, które wycieczki były dla mnie najciekawsze , ponieważ nawet zwykła jazda po okolicy jest dla mnie wielką radością i szczęściem - zresztą, prowadziłam tutaj regularne zapiski, więc każdy może ten rok prześledzić :)
Cyfry, cyferki ... chwalę się trochę... nie ma czym ;) PO PROSTU : był to świetny rok !!! Wiele celów udało sie zrealizować, niezrealizowane zrealizuję w 2015 roku :) Razem z Sebastianem spełniliśmy kilka swoich marzeń :) Oby tak dalej :)
WSZYSTKIM którzy to czytają, życzę dużo dobrego w Nowym Roku !!! Zdrowia, realizacji celów, dobrej pogody oraz uśmiechu, pewności siebie i wytrwałości !!! :)