Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2012
Dystans całkowity: | 165.70 km (w terenie 11.00 km; 6.64%) |
Czas w ruchu: | 10:12 |
Średnia prędkość: | 16.25 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 23.67 km i 1h 27m |
Więcej statystyk |
Okolice
Środa, 27 czerwca 2012
Km: | 7.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:32 | km/h: | 13.12 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Witkowo - FESTYN
Niedziela, 24 czerwca 2012
Km: | 26.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 15.60 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
/>Sebastian wiśni nie chciał jeść, że niby kwaśne i niedobre. Więc zabrałam go na festyn. Po mordującej drodze, zjedliśmy loda na płocie za przyczepą. Tam jakaś idiotka, oznajmiła mi , że " DO ILU KILU? DO STU KILU" i rozwaliła mi festyn! I poszliśmy na festyn. Na festynie Sebastian mnie denerwowal, bo nie chciał wjeżdżać w ludzi rowerem i nie stał tam gdzie mu kazałam, narobiliśmy syfu, pogadaliśmy ze strażakami, obejrzeliśmy kolizję i pojechaliśmy do domu.
Po drodze wszystkie wełny.
I jestem przygnębiona, bo nie udał mi się festyn.
błaaahahahha :D
Z Sebim nad Jeziorem Wełna.
Po drodze wszystkie wełny.
I jestem przygnębiona, bo nie udał mi się festyn.
błaaahahahha :D
Z Sebim nad Jeziorem Wełna.
Gniezno
Sobota, 23 czerwca 2012
Km: | 36.00 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 14.40 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś z Sebciem mieliśmy jechać w sumie w zupełnie inną stronę, ale padło na Gniezno.
Drogie panie BicycleModels! Jestem rozżalona, od wczoraj w nocy kiedy dotarła do mnie ta smutna informacja, do dziś - byłyśmy w jednym miejscu, o jednej porze i nie udało nam się spotkać. Cóż za pech. Cóż za strata. Płaczę i ubolewam, a miałybyście już dwóch gości specjalnych na swojej bicyclowej wyprawie:(
Wracając do tematu, mądry Sebi poprowadził mnie aż na Wenecję, skąd sobie planowałam, że pojedziemy na miasto, ale oczywiście spotkałam naszego słodkiego Ufusia, który udawał że biega:) Gadka, szmatka. Goniłam jeszcze jakiegoś rowerzystę, który zaczął przede mną uciekać, chyba się bał. Rowerzysto - jeżeli to czytasz, wiedz - nie chciałam Ci zrobić krzywdy, ja tylko jechałam za tobą! i zrobiło się późno wobec tego wróciliśmy do domku, po drodze odwiedzając nasz ulubiony BAR i konia. :) No i jeszcze dodam, że nieprzypadkowo Sebastian jest moim Kochanym - daje mi ciepło, to znaczy sam marznie a mi oddaje swoją wiatrówkę:P
W górę ręce, niech żyje Martyna!!!
Bardzo fajna ścieżka rowerowa, aż kwiczałam z radości, Sebi może potwierdzić.
Na Weneji. Oczywiście przez brak roztropności mojego Kochanego nie mam zdjęcia z kaczką, ale za to mam z nim :**
I My na tle pięknego nieba w nocy :)
Wycieczka była udana i fajna. Sebi może potwierdzić:)
Drogie panie BicycleModels! Jestem rozżalona, od wczoraj w nocy kiedy dotarła do mnie ta smutna informacja, do dziś - byłyśmy w jednym miejscu, o jednej porze i nie udało nam się spotkać. Cóż za pech. Cóż za strata. Płaczę i ubolewam, a miałybyście już dwóch gości specjalnych na swojej bicyclowej wyprawie:(
Wracając do tematu, mądry Sebi poprowadził mnie aż na Wenecję, skąd sobie planowałam, że pojedziemy na miasto, ale oczywiście spotkałam naszego słodkiego Ufusia, który udawał że biega:) Gadka, szmatka. Goniłam jeszcze jakiegoś rowerzystę, który zaczął przede mną uciekać, chyba się bał. Rowerzysto - jeżeli to czytasz, wiedz - nie chciałam Ci zrobić krzywdy, ja tylko jechałam za tobą! i zrobiło się późno wobec tego wróciliśmy do domku, po drodze odwiedzając nasz ulubiony BAR i konia. :) No i jeszcze dodam, że nieprzypadkowo Sebastian jest moim Kochanym - daje mi ciepło, to znaczy sam marznie a mi oddaje swoją wiatrówkę:P
W górę ręce, niech żyje Martyna!!!
Bardzo fajna ścieżka rowerowa, aż kwiczałam z radości, Sebi może potwierdzić.
Na Weneji. Oczywiście przez brak roztropności mojego Kochanego nie mam zdjęcia z kaczką, ale za to mam z nim :**
I My na tle pięknego nieba w nocy :)
Wycieczka była udana i fajna. Sebi może potwierdzić:)
Okolice
Wtorek, 19 czerwca 2012
Km: | 13.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 15.60 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Gniezno
Wtorek, 12 czerwca 2012
Km: | 24.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 18.53 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do Gniezna.
Najpierw z Kinią pogaduchy sruchy, a potem z Natalką miły powrót do domu :) Jakie to miłe sobie pogadać, normalnie aż mdli od słodkości.
Droga dłuuuuuuuga jezd!
Zachód słońca trochę kit, ale Natalka była głodna i nie chciałam robić długich postojów, żeby tym samym nie przedłużać.
Najpierw z Kinią pogaduchy sruchy, a potem z Natalką miły powrót do domu :) Jakie to miłe sobie pogadać, normalnie aż mdli od słodkości.
Droga dłuuuuuuuga jezd!
Zachód słońca trochę kit, ale Natalka była głodna i nie chciałam robić długich postojów, żeby tym samym nie przedłużać.
Okolice
Sobota, 9 czerwca 2012
Km: | 12.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 14.40 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Powidz
Czwartek, 7 czerwca 2012
Km: | 47.00 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 18.80 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po drodze Arcugowo:
I z moim kochanym Sebciem :*
I z moim kochanym Sebciem :*