Gniezno
Sobota, 23 czerwca 2012
Km: | 36.00 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 14.40 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś z Sebciem mieliśmy jechać w sumie w zupełnie inną stronę, ale padło na Gniezno.
Drogie panie BicycleModels! Jestem rozżalona, od wczoraj w nocy kiedy dotarła do mnie ta smutna informacja, do dziś - byłyśmy w jednym miejscu, o jednej porze i nie udało nam się spotkać. Cóż za pech. Cóż za strata. Płaczę i ubolewam, a miałybyście już dwóch gości specjalnych na swojej bicyclowej wyprawie:(
Wracając do tematu, mądry Sebi poprowadził mnie aż na Wenecję, skąd sobie planowałam, że pojedziemy na miasto, ale oczywiście spotkałam naszego słodkiego Ufusia, który udawał że biega:) Gadka, szmatka. Goniłam jeszcze jakiegoś rowerzystę, który zaczął przede mną uciekać, chyba się bał. Rowerzysto - jeżeli to czytasz, wiedz - nie chciałam Ci zrobić krzywdy, ja tylko jechałam za tobą! i zrobiło się późno wobec tego wróciliśmy do domku, po drodze odwiedzając nasz ulubiony BAR i konia. :) No i jeszcze dodam, że nieprzypadkowo Sebastian jest moim Kochanym - daje mi ciepło, to znaczy sam marznie a mi oddaje swoją wiatrówkę:P
W górę ręce, niech żyje Martyna!!!
Bardzo fajna ścieżka rowerowa, aż kwiczałam z radości, Sebi może potwierdzić.
Na Weneji. Oczywiście przez brak roztropności mojego Kochanego nie mam zdjęcia z kaczką, ale za to mam z nim :**
I My na tle pięknego nieba w nocy :)
Wycieczka była udana i fajna. Sebi może potwierdzić:)
Drogie panie BicycleModels! Jestem rozżalona, od wczoraj w nocy kiedy dotarła do mnie ta smutna informacja, do dziś - byłyśmy w jednym miejscu, o jednej porze i nie udało nam się spotkać. Cóż za pech. Cóż za strata. Płaczę i ubolewam, a miałybyście już dwóch gości specjalnych na swojej bicyclowej wyprawie:(
Wracając do tematu, mądry Sebi poprowadził mnie aż na Wenecję, skąd sobie planowałam, że pojedziemy na miasto, ale oczywiście spotkałam naszego słodkiego Ufusia, który udawał że biega:) Gadka, szmatka. Goniłam jeszcze jakiegoś rowerzystę, który zaczął przede mną uciekać, chyba się bał. Rowerzysto - jeżeli to czytasz, wiedz - nie chciałam Ci zrobić krzywdy, ja tylko jechałam za tobą! i zrobiło się późno wobec tego wróciliśmy do domku, po drodze odwiedzając nasz ulubiony BAR i konia. :) No i jeszcze dodam, że nieprzypadkowo Sebastian jest moim Kochanym - daje mi ciepło, to znaczy sam marznie a mi oddaje swoją wiatrówkę:P
W górę ręce, niech żyje Martyna!!!
Bardzo fajna ścieżka rowerowa, aż kwiczałam z radości, Sebi może potwierdzić.
Na Weneji. Oczywiście przez brak roztropności mojego Kochanego nie mam zdjęcia z kaczką, ale za to mam z nim :**
I My na tle pięknego nieba w nocy :)
Wycieczka była udana i fajna. Sebi może potwierdzić:)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!