Wpisy archiwalne w kategorii
WYCIECZKI POWYŻEJ 200 KM
Dystans całkowity: | 200.20 km (w terenie 20.00 km; 9.99%) |
Czas w ruchu: | 09:50 |
Średnia prędkość: | 20.36 km/h |
Liczba aktywności: | 1 |
Średnio na aktywność: | 200.20 km i 9h 50m |
Więcej statystyk |
104/2014
Czwartek, 17 lipca 2014 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 200 KM, CIEKAWE WYCIECZKI
Uczestnicy
Km: | 200.20 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 09:50 | km/h: | 20.36 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wypad do Wągrowca mieliśmy w planach już od jakiegoś czasu,
a dziś nadszedł ten dzień :)
Początkowo trasa miała mieć nieco mniej kilometrów, jednak rower mnie omotał i zdecydowaliśmy się na zwiększenie dystansu :)
...I tak przejechałam moje pierwsze 200 km :)
Rano z uśmiechem na buźkach ruszyliśmy w stronę punktu kontrolnego a zarazem celu naszej wycieczki - miejscowości Wągrowiec :)
Przejeżdzaliśmy m.in. przez Rogowo, Rezerwat Mięcierzyn, Janowiec Wielkopolski i Bracholin :)
Tutaj pierwszy stop - Sebuś podniósł mi siodełko w górę i jak się okazało pomogło !!! Ból pleców, z którym zmagałam się zawsze po ok 60km się nie pojawił :) Tak coś czułam, że siedzę za nisko :)
Następnie wjeżdżamy na CYSTERSKI SZLAK ROWEROWY, i napotykamy na ścieżkę edukacyjną „Bracholińska Ostoja” – rzecz jasna , w Bracholinie
Jest podobieństwo do ssaka
Mój Bażancik znalazł swój trop :)
Jakaś dziwna ta luneta, nic nie było widać , to ściema!!!
Potem już sprawnie dojeżdżamy do Wągrowca. Po ok. 81km moczę nóżki w jeziorku i jemy imieninowy jabłecznik, ponieważ obchodzę imieniny :)
Na Rynku dłuższy postój…
…. i ruszamy zobaczyć „skrzyżowanie rzek” – jesteśmy trochę rozczarowani…
Jedziemy dalej. Przed nami grobowiec w kształcie piramidy:
Głaz narzutowy św. Wojciecha w Budziejewku
I Dworek w Budziejewie (szczerze, myślałam, że wygląda bardziej efektownie, nic specjalnego)
Bardzo ciekawym punktem naszej wycieczki jest pałac w Zakrzewie.
Jest piękny, otoczony klimatycznym parkiem i bardzo zadbany.
Budynek dawnej olejarni i gorzelni w Zakrzewie
Gorzelnia i Olejarnia - Zakrzewo © anetkas
Skoro jesteśmy tak blisko Lednickiego Parku Krajobrazowego, namawiam Sebastianka na wizytę na mojej ukochanej Rybie
Uwielbiam to miejsce !!! Nieco ponad miesiąc temu zabezpieczałam po raz kolejny spotkanie młodzieży – klimat i atmosfera i mega pozytywni ludzie, których tam poznałam są nie do opisania !!! Zresztą, jeżeli wraca się po ponad 18 godzinach na nogach, w słońcu i 30stopniowym upale z uśmiechem na buzi to musi to być WSPANIAŁE !!!
To miejsce dodaje powera, namawiam Sebkę na modyfikację trasy :)
Jedziemy do Łubowa. Tam mamy psikusa, droga się kończy ale nas to nie dotyczy , dajemy radę hehhehe
Już widzę, jak kierowcy się ze mnie śmiali
Na szczęscie udaje nam się odnaleźć wjazd na drogę serwisową i pędzimy w stronę Gniezna, a po drodze spotkamy
PIĘKNY ROWER PANA JURKA, Pana Jurka i Marcinka
Dalej ruszamy i szybkim tempem docieramy do domku. Odprowadziłam kawałek Sebka i moim oczom ukazała się magiczna cyfra 200 km na którą tak długo czekałam :)
Z wycieczki jestem bardzo bardzo bardzo zadowolona :) Jechało się tak :
Droga powrotna, humory dopisują, hasło przewodnie "ENERGIA SIŁA I MOC!" hiihih
Początkowo trasa miała mieć nieco mniej kilometrów, jednak rower mnie omotał i zdecydowaliśmy się na zwiększenie dystansu :)
...I tak przejechałam moje pierwsze 200 km :)
Rano z uśmiechem na buźkach ruszyliśmy w stronę punktu kontrolnego a zarazem celu naszej wycieczki - miejscowości Wągrowiec :)
Przejeżdzaliśmy m.in. przez Rogowo, Rezerwat Mięcierzyn, Janowiec Wielkopolski i Bracholin :)
Tutaj pierwszy stop - Sebuś podniósł mi siodełko w górę i jak się okazało pomogło !!! Ból pleców, z którym zmagałam się zawsze po ok 60km się nie pojawił :) Tak coś czułam, że siedzę za nisko :)
Następnie wjeżdżamy na CYSTERSKI SZLAK ROWEROWY, i napotykamy na ścieżkę edukacyjną „Bracholińska Ostoja” – rzecz jasna , w Bracholinie
Jest podobieństwo do ssaka
Mój Bażancik znalazł swój trop :)
Jakaś dziwna ta luneta, nic nie było widać , to ściema!!!
Potem już sprawnie dojeżdżamy do Wągrowca. Po ok. 81km moczę nóżki w jeziorku i jemy imieninowy jabłecznik, ponieważ obchodzę imieniny :)
Na Rynku dłuższy postój…
…. i ruszamy zobaczyć „skrzyżowanie rzek” – jesteśmy trochę rozczarowani…
Jedziemy dalej. Przed nami grobowiec w kształcie piramidy:
Głaz narzutowy św. Wojciecha w Budziejewku
I Dworek w Budziejewie (szczerze, myślałam, że wygląda bardziej efektownie, nic specjalnego)
Bardzo ciekawym punktem naszej wycieczki jest pałac w Zakrzewie.
Jest piękny, otoczony klimatycznym parkiem i bardzo zadbany.
Budynek dawnej olejarni i gorzelni w Zakrzewie
Gorzelnia i Olejarnia - Zakrzewo © anetkas
Skoro jesteśmy tak blisko Lednickiego Parku Krajobrazowego, namawiam Sebastianka na wizytę na mojej ukochanej Rybie
Uwielbiam to miejsce !!! Nieco ponad miesiąc temu zabezpieczałam po raz kolejny spotkanie młodzieży – klimat i atmosfera i mega pozytywni ludzie, których tam poznałam są nie do opisania !!! Zresztą, jeżeli wraca się po ponad 18 godzinach na nogach, w słońcu i 30stopniowym upale z uśmiechem na buzi to musi to być WSPANIAŁE !!!
To miejsce dodaje powera, namawiam Sebkę na modyfikację trasy :)
Jedziemy do Łubowa. Tam mamy psikusa, droga się kończy ale nas to nie dotyczy , dajemy radę hehhehe
Już widzę, jak kierowcy się ze mnie śmiali
Na szczęscie udaje nam się odnaleźć wjazd na drogę serwisową i pędzimy w stronę Gniezna, a po drodze spotkamy
PIĘKNY ROWER PANA JURKA, Pana Jurka i Marcinka
Dalej ruszamy i szybkim tempem docieramy do domku. Odprowadziłam kawałek Sebka i moim oczom ukazała się magiczna cyfra 200 km na którą tak długo czekałam :)
Z wycieczki jestem bardzo bardzo bardzo zadowolona :) Jechało się tak :
Droga powrotna, humory dopisują, hasło przewodnie "ENERGIA SIŁA I MOC!" hiihih