Wyznaczaj sobie cele, aby je osiągać ! :)blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(43)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anetkas.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2015

Dystans całkowity:588.67 km (w terenie 43.00 km; 7.30%)
Czas w ruchu:28:19
Średnia prędkość:20.79 km/h
Maksymalna prędkość:46.20 km/h
Suma podjazdów:2000 m
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:58.87 km i 2h 49m
Więcej statystyk

140 | LAWENDA

Niedziela, 27 września 2015 Kategoria CIEKAWE WYCIECZKI
Km: 35.95 Km teren: 0.00 Czas: 01:39 km/h: 21.79
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KROSS 29er Aktywność: Jazda na rowerze
Myślałam, że pod koniec września po lawendzie nie będzie ani śladu, a tu miła niespodzianka :) Pogoda wspaniała. Ostatni taki ciepły (i wolny ) weekend :)

Rewelacyjjne widoczki w drodze do czerniejewa


Stawek w Czerniejewie


Lawendowe pole i mój rowerek


Rewelacyjna lawenda, ostatnie kwiatki tego roku a pachną nieziemsko pięknie

Jesienna przejażdżka do lawendowej krainy

139 | Okolice

Czwartek, 24 września 2015
Km: 12.64 Km teren: 0.00 Czas: 00:35 km/h: 21.67
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KROSS 29er Aktywność: Jazda na rowerze
Wieczorny objazd najbliższej okolicy. Dobry relaks po całym dniu w pracy...

Nocna rundka - relaksik po pracy

138 | Dojazd

Niedziela, 20 września 2015
Km: 1.78 Km teren: 0.00 Czas: 00:07 km/h: 15.26
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KROSS 29er Aktywność: Jazda na rowerze

137 | REKORD

Sobota, 19 września 2015
Km: 20.19 Km teren: 0.00 Czas: 02:03 km/h: 9.85
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KROSS 29er Aktywność: Jazda na rowerze
Wyjątkowy dzień - mój kochany  5letni Bratanek ustanowił swój rekord w kilometrach - w liczbie okrągłych 20 !!!

Biker

Wyjechaliśmy dość późno, bo po 16 i trochę sie bałam, że nie wrócimy przed zmrokiem, ale zmobilizowałam Kolarza i ładnie się uwinęliśmy :)

Nawet w mieście dajemy sobie doskonale radę


Naszym celem było miasto Witkowo, z przystankiem w celach uzupełnienia kalorii - myśleliśmy całą drogę o drożdżówkach, potem o hot dogach, ale zdecydowaliśmy się na pyszną pizzę :)

Kolarz cały szczęśliwy, bo spotkał wujków strażaków i jedliśmy w ogródku przy drodze, więc ciekawych pojazdów przejeżdżało wiele. Na koniec wizyta na placu zabaw i jazda do domu. Po drodze dwie małe kraksy, ale my wyznajemy zasadę "na przypale albo wcale" więc nic się nie stało ;)

Pizzunia w nagrodę za dzielne pokonanie dystansu

Szarówka złapała nas już w naszej miejscowości, zadzwoniliśmy do Mamy, ze ma wstawić kakałko - i teraz decyzja - do 20 km brakuje około 2, czyli trzeba trochę jeszcze jechać.
Myślałam, ze zmęczenie weźmie górę , ale stało się zupełnie odwrotnie i wygrała motywacja. Po dokręceniu do 20km dumni i szczęśliwi wróciliśmy do domku :)
 

Oto dowód jakiego mam zdolnego bratanka , mój mały bikerek przejechal 20km !


136 | Okolice

Wtorek, 15 września 2015
Km: 23.99 Km teren: 0.00 Czas: 01:15 km/h: 19.19
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KROSS 29er Aktywność: Jazda na rowerze

135 | Kołobrzeg - Gniezno

Niedziela, 13 września 2015 Kategoria CIEKAWE WYCIECZKI Uczestnicy
Km: 38.52 Km teren: 0.00 Czas: 01:40 km/h: 23.11
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KROSS 29er Aktywność: Jazda na rowerze
Rano przed powrotem postanowiliśmy wykręcić nad Rzekę Czerwoną , która wpływa prosto do Bałtyku.
Niestety okazało się, że ani nie jest czerwona, ani nie wpływa :)

Piękne chwile nad Morzem Bałtyckim


Rzeka Czerwona wpływająca do Morza Bałtyckiego, już niestety nie Czerwona a Zielona i na dodatek nie wpłytwa



a potem już prosto do Kołobrzegu, skąd mieliśmy pociąg do domku.

Jedziemy do Kołobrzegu
 
Seba wariuje nad morzem, Kołobrzeg

Trochę czasu mieliśmy, więc zjedliśmy sobie pysznego goferka i pokręciliśmy się trochę po bulwarach... :)

Sebastian w Kołobrzegu


Rowerzyści w Kołobrzegu, takie fajnie kwietniki tam mają


Na koniec rozsiedliśmy się w koszu... zrobiło się mega zimno, więc założyłam sobie kurtkę i oczywiście zasnęłam... obudziłam się już z bólem gardła...

Tak sobie siedzimy w koszyku na plaży w Kołobrzegu

i na pociąg. Potem jeszcze przesiadka w Poznaniu, gdzie jeździliśmy z rowerami po ruchomych schodach.

Na dworcu pkp w Kołobrzegu

ok 23:00 byłam w domku. Zmęczona ale mega zadowolona !!!


134 | USTRONIE MORSKIE - Nad Morze Bałtyckie w 1dzień !

Sobota, 12 września 2015 Kategoria CIEKAWE WYCIECZKI, Nad Bałtyk w 1dzień- Ustronie M., WYCIECZKI POWYŻEJ 300KM Uczestnicy
Km: 302.99 Km teren: 3.00 Czas: 13:20 km/h: 22.72
Pr. maks.: 46.20 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 2000m Sprzęt: KROSS 29er Aktywność: Jazda na rowerze
Moje drugie starcie z 300setką na rowerze.
Prawdę mówiąc ( a właściwie pisząc) byłam juz zdesperowana. Bardzo, ale to bardzo chciałam znowu pojechać nad morze w jeden dzień. Przez pewien czas była to nawet moja obsesja :)
Wyjazd ten miał się odbyć w czerwcu (rozłożyłam się na miesiąc, był to czas kończenia studiów więc wyjątkowo dla mnie trudny) , potem sierpień (coś tam nie wypaliło.) Zwyczajnie myślałam, że już nie pojedziemy, tym bardziej, że jestem ograniczona przez pracę a dni krótkie - nie wyobrażam sobie całonocnej jazdy.

Sebastianowi akurat wypadł urlop, ja miałam wolny weekend więc w czwartek popołudniu postanowiliśmy, że jesli pogoda dopisze to ruszamy z piątku na sobotę. I tak też się stało, punktualnie o 2 w nocy po wielkim makaronowym śniadanku ruszyliśmy do USTRONIA MORSKIEGO.

Jedziemy nad morze
Kierujemy się prosto na Ustronie Morskie a przed nami 300 km


Początkowo jechało się super, jednak ok 60km złapał nas deszcz... na początku była to delkatna mżawka, potem nieco mocniejszy opad. Czekaliśmy na stacji chwilę, ale na postoju robiło sie mega zimno, wiec ruszyliśmy... Szosa była mokra. Cóż - jednym słowem, zmoczyliśmy się. Ja mam bardzo dobrą kurtkę, więc odczuwałam tylko ziębienie w nogi bo miałam mokre buty, Sebuś natomiast miał mokrą tez kurtkę.

Krótki postój na stacji benzynowej w celu schowania przed deszczem

Na szczęście przed Krajenką przestało padać. Zatrzymaliśmy się na stacji na ciepłą kawę i śniadanie, ja przebrałam sobie skarpetki i założyłam również na stopy foliówki :)
Kiedy Panowie z obsługi usłyszeli skąd dokąd jedziemy podarowali nam prezenty - przepyszne muffiny :) Bardzo mili ludzie :)

Odpoczynek i śniadanie na stacji benzynowej w Krajence

Ruszamy dalej. Po drodze mijamy MOST KOLEJOWY NA GWDZIE. Konstrukcja robi wrażenie :)

Most kolejowy na Gwdzie


Seba chciał koniecznie odwiedzić opuszczone miasto KŁomino , liczyliśmy na coś więcej, a tam tylko krzaki i 3stare bloki.
Opuszczone miasto duchów Kłomino wcale nie jest takie starszne jak to sobie na początku wyobrażałam

Jadąc dalej przez Rozlewiska Nadarzyckie  pogoda znacznie się poprawia, świeci słoneczko i jest w miarę ciepło :
Piękne tereny, lecz trudne. Przez ponad 70-kilometrowy przejazd Drawskim Parkiem Krajobrazowym czeka nas podjazd za podjazdem. Okazuje się, że lekko nie jest - przewyższeń jest sporo. Jedziemy głównie lasami, co dodatkowo wprawia mnie w znużenie, po ponad 200km każdy podjazd pokonuję już w ciszy i skupieniu, ale tak naprawdę przeklinałam tą drogę i czekałam kiedy tylko ten las się skończy!
Piękne widoki na trasie do Ustronia Morskiego

Są na szczęscie ładne widoczki, np Jezioro Komorze:

Wspaniałe widoki wynagradzające trud jazdy


W Połczynie Zdrój planowaliśmy zjeść konkretny obiadek, ale nie chciało mi sie szukać knajp, zatem w pierwszym lepszym markecie kupujemy buły i kabanosy i jemy sobie na trawce.

Tak sobie jadę 300km w jeden dzień, nad morze w jeden dzień, jdziemy nad morze

Po odpoczynku mkniemy już bezpośrednio do celu, dłuższego postoju (zatrzymaliśmy sie tylko na chwilę w sklepie po wodę)
Niestety, droga ponownie daje w kość - podjazdy zelżały, ale pojawiły sie okropnie dziurawe asfalty, a co za tym idzie trzęsawica. Jakoś daliśmy radę i z roześmianymi gębami ok 18:30 dojechaliśmy do USTRONIA MORSKIEGO!!!

Jesteśmy w Ustroniu Morskim !!! Morze zdobyte !

Potem na plażę, kwatere i na zakupy.

Wspaniały zachód słońca w Ustroniu Morskim, jesteśmy nad morzem, 300km w jeden dzień zaliczone

Tak tylko dodam, że Pani na kwaterze nie mogła wraz z mężem uwierzyć że przyjejechaliśmy aż 300km :) Z radości i podziwu dotykała moich nóg - poczułam się jak jakaś superbohaterka hahhaha :)

W tle molo w Ustroniu Morskim

Myślę, że w porównaniu do zeszłorocznego wyjazdu szło mi zdecydowanie lepiej... poprawiłam czas, poprawiłam kilometraż... wiedziałam jak mój organizm się zachowuje, czego potrzebuje. Nie musiałam spać, a bałam się tego bo ostatnio senna jestem z natury dość mocno.
Jestem zadowolona z tej wycieczki w 200 % !!!


133 | Okolice

Środa, 9 września 2015
Km: 25.15 Km teren: 0.00 Czas: 01:10 km/h: 21.56
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KROSS 29er Aktywność: Jazda na rowerze

132 | Deszczowe okolice

Wtorek, 8 września 2015 Kategoria CIEKAWE WYCIECZKI
Km: 26.73 Km teren: 0.00 Czas: 01:15 km/h: 21.38
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KROSS 29er Aktywność: Jazda na rowerze
Wyjechałam w pięknym słoneczku, po deszczyku...

Cudownie piękne popołudnie
Tak sobie jeżdżę w międzyczasie ulew


ale pogoda po kilkunastu kilometrach zmieniała się z minuty na minutę. A właściwie, z sekundy na sekundę.
Tak sobie jadę w kierunku chmury

Jarząbkowski kościół w przepięknej odsłonie

Niezwykłe zjawisko pogodowe
Piękne widoki

Jestem zachwycona siłą przyrody... nigdy wcześniej nie byłam świadkiem tak pięknego widowiska. Stałam i patrzyłam jak chmura zmierza w moim kierunku, po chwili zaczęło delikatnie kropić a potem lać!!!

Ta sama droga, która chwilę temu była w słońcu, zaraz będzie totalnie mokra od deszczu
Chmura robiąca mega wielkie wrażenie idzie rposto na mnie, jeszcze jest sucho
Krossek pod pierzynką ze ślicznej chmurki


Warto było zmoknąć.

Wspaniała tęcza po ulewie
Niezwykłe zjawisko pogodowe na niebie podczas przejażdżki po okolicach
Piękny letni deszczyk i tęcza

Do domu wróciłam przemoczona, na szczęście miałam moją super kurtkę która nie przepuściła mi wody, wiec mokre były tylko buty i spodnie. Super było :)

131 | Wał Wydartowski, Duszno

Sobota, 5 września 2015 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 100 KM, CIEKAWE WYCIECZKI Uczestnicy
Km: 100.73 Km teren: 40.00 Czas: 05:15 km/h: 19.19
Pr. maks.: 41.50 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KROSS 29er Aktywność: Jazda na rowerze
Wycieczka do Duszna w składzie: Pan Jurek, Grigor i jego Tata Krzysztof, Mateusz i Mateusz, Jakub, Mariusz, Agnieszka no i My.
Sporo terenu.

Do setki dokręcałam w samotności ponad 15km, było ciężko - wiatr okropny, zimny, szaro i na dodatek bardzo bolało mnie gardło. Ale dałam radę :)

Wał wydartowski w towarzystwie drużyny bikestats - wieża widokowa w Dusznie


Ekipowa wycieczka do duszna - ekipa bikestats

kategorie bloga

Moje rowery

KROSS 29er 8957 km
SCOTT 2205 km
GIANT 55 km
HARRISONEK 1569 km
Kellys 12514 km
DHS 152 km

szukaj

archiwum