109/2014
Wtorek, 22 lipca 2014
Km: | 37.60 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 17.35 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
108/2014
Poniedziałek, 21 lipca 2014
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 17.66 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
107/2014
Niedziela, 20 lipca 2014 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 80 KM, CIEKAWE WYCIECZKI
Uczestnicy
Km: | 93.60 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 04:55 | km/h: | 19.04 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Upał niemiłosierny, skwar...
A My wybraliśmy się nad Jezioro Budzisławskie :)
Jechałam nadąsna , bo goniły nas muchy w lesie, było jak w garnku a droga to sam piach !!!
Ale na plaży się najadłam i humorek mi się poprawił HA HA HA :)
Nad Jeziorem Budzisławskim
Powrót przez Przybrodzin i Skorzęcin - odwiedziny u Doni, zjedliśmy loda na plaży i dołączył do nas Krystian, którego później odprowadziłam kawałek do domu.
Zajechałam jeszcze na cmentarz, i zrobiła się 22:30 - nie chciało mi się już samej dokręcać do setki więc wróciłam grzecznie do domku.
Wieczorny powrót do domu - Krzyżówka
A My wybraliśmy się nad Jezioro Budzisławskie :)
Jechałam nadąsna , bo goniły nas muchy w lesie, było jak w garnku a droga to sam piach !!!
Ale na plaży się najadłam i humorek mi się poprawił HA HA HA :)
Nad Jeziorem Budzisławskim
Powrót przez Przybrodzin i Skorzęcin - odwiedziny u Doni, zjedliśmy loda na plaży i dołączył do nas Krystian, którego później odprowadziłam kawałek do domu.
Zajechałam jeszcze na cmentarz, i zrobiła się 22:30 - nie chciało mi się już samej dokręcać do setki więc wróciłam grzecznie do domku.
Wieczorny powrót do domu - Krzyżówka
106/2014
Sobota, 19 lipca 2014
Uczestnicy
Km: | 39.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 19.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
105/2014
Piątek, 18 lipca 2014
Km: | 36.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 22.08 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z zadowoloną miną - nic mnie nie boli :)
104/2014
Czwartek, 17 lipca 2014 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 200 KM, CIEKAWE WYCIECZKI
Uczestnicy
Km: | 200.20 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 09:50 | km/h: | 20.36 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wypad do Wągrowca mieliśmy w planach już od jakiegoś czasu,
a dziś nadszedł ten dzień :)
Początkowo trasa miała mieć nieco mniej kilometrów, jednak rower mnie omotał i zdecydowaliśmy się na zwiększenie dystansu :)
...I tak przejechałam moje pierwsze 200 km :)
Rano z uśmiechem na buźkach ruszyliśmy w stronę punktu kontrolnego a zarazem celu naszej wycieczki - miejscowości Wągrowiec :)
Przejeżdzaliśmy m.in. przez Rogowo, Rezerwat Mięcierzyn, Janowiec Wielkopolski i Bracholin :)
Tutaj pierwszy stop - Sebuś podniósł mi siodełko w górę i jak się okazało pomogło !!! Ból pleców, z którym zmagałam się zawsze po ok 60km się nie pojawił :) Tak coś czułam, że siedzę za nisko :)
Następnie wjeżdżamy na CYSTERSKI SZLAK ROWEROWY, i napotykamy na ścieżkę edukacyjną „Bracholińska Ostoja” – rzecz jasna , w Bracholinie
Jest podobieństwo do ssaka
Mój Bażancik znalazł swój trop :)
Jakaś dziwna ta luneta, nic nie było widać , to ściema!!!
Potem już sprawnie dojeżdżamy do Wągrowca. Po ok. 81km moczę nóżki w jeziorku i jemy imieninowy jabłecznik, ponieważ obchodzę imieniny :)
Na Rynku dłuższy postój…
…. i ruszamy zobaczyć „skrzyżowanie rzek” – jesteśmy trochę rozczarowani…
Jedziemy dalej. Przed nami grobowiec w kształcie piramidy:
Głaz narzutowy św. Wojciecha w Budziejewku
I Dworek w Budziejewie (szczerze, myślałam, że wygląda bardziej efektownie, nic specjalnego)
Bardzo ciekawym punktem naszej wycieczki jest pałac w Zakrzewie.
Jest piękny, otoczony klimatycznym parkiem i bardzo zadbany.
Budynek dawnej olejarni i gorzelni w Zakrzewie
Gorzelnia i Olejarnia - Zakrzewo © anetkas
Skoro jesteśmy tak blisko Lednickiego Parku Krajobrazowego, namawiam Sebastianka na wizytę na mojej ukochanej Rybie
Uwielbiam to miejsce !!! Nieco ponad miesiąc temu zabezpieczałam po raz kolejny spotkanie młodzieży – klimat i atmosfera i mega pozytywni ludzie, których tam poznałam są nie do opisania !!! Zresztą, jeżeli wraca się po ponad 18 godzinach na nogach, w słońcu i 30stopniowym upale z uśmiechem na buzi to musi to być WSPANIAŁE !!!
To miejsce dodaje powera, namawiam Sebkę na modyfikację trasy :)
Jedziemy do Łubowa. Tam mamy psikusa, droga się kończy ale nas to nie dotyczy , dajemy radę hehhehe
Już widzę, jak kierowcy się ze mnie śmiali
Na szczęscie udaje nam się odnaleźć wjazd na drogę serwisową i pędzimy w stronę Gniezna, a po drodze spotkamy
PIĘKNY ROWER PANA JURKA, Pana Jurka i Marcinka
Dalej ruszamy i szybkim tempem docieramy do domku. Odprowadziłam kawałek Sebka i moim oczom ukazała się magiczna cyfra 200 km na którą tak długo czekałam :)
Z wycieczki jestem bardzo bardzo bardzo zadowolona :) Jechało się tak :
Droga powrotna, humory dopisują, hasło przewodnie "ENERGIA SIŁA I MOC!" hiihih
Początkowo trasa miała mieć nieco mniej kilometrów, jednak rower mnie omotał i zdecydowaliśmy się na zwiększenie dystansu :)
...I tak przejechałam moje pierwsze 200 km :)
Rano z uśmiechem na buźkach ruszyliśmy w stronę punktu kontrolnego a zarazem celu naszej wycieczki - miejscowości Wągrowiec :)
Przejeżdzaliśmy m.in. przez Rogowo, Rezerwat Mięcierzyn, Janowiec Wielkopolski i Bracholin :)
Tutaj pierwszy stop - Sebuś podniósł mi siodełko w górę i jak się okazało pomogło !!! Ból pleców, z którym zmagałam się zawsze po ok 60km się nie pojawił :) Tak coś czułam, że siedzę za nisko :)
Następnie wjeżdżamy na CYSTERSKI SZLAK ROWEROWY, i napotykamy na ścieżkę edukacyjną „Bracholińska Ostoja” – rzecz jasna , w Bracholinie
Jest podobieństwo do ssaka
Mój Bażancik znalazł swój trop :)
Jakaś dziwna ta luneta, nic nie było widać , to ściema!!!
Potem już sprawnie dojeżdżamy do Wągrowca. Po ok. 81km moczę nóżki w jeziorku i jemy imieninowy jabłecznik, ponieważ obchodzę imieniny :)
Na Rynku dłuższy postój…
…. i ruszamy zobaczyć „skrzyżowanie rzek” – jesteśmy trochę rozczarowani…
Jedziemy dalej. Przed nami grobowiec w kształcie piramidy:
Głaz narzutowy św. Wojciecha w Budziejewku
I Dworek w Budziejewie (szczerze, myślałam, że wygląda bardziej efektownie, nic specjalnego)
Bardzo ciekawym punktem naszej wycieczki jest pałac w Zakrzewie.
Jest piękny, otoczony klimatycznym parkiem i bardzo zadbany.
Budynek dawnej olejarni i gorzelni w Zakrzewie
Gorzelnia i Olejarnia - Zakrzewo © anetkas
Skoro jesteśmy tak blisko Lednickiego Parku Krajobrazowego, namawiam Sebastianka na wizytę na mojej ukochanej Rybie
Uwielbiam to miejsce !!! Nieco ponad miesiąc temu zabezpieczałam po raz kolejny spotkanie młodzieży – klimat i atmosfera i mega pozytywni ludzie, których tam poznałam są nie do opisania !!! Zresztą, jeżeli wraca się po ponad 18 godzinach na nogach, w słońcu i 30stopniowym upale z uśmiechem na buzi to musi to być WSPANIAŁE !!!
To miejsce dodaje powera, namawiam Sebkę na modyfikację trasy :)
Jedziemy do Łubowa. Tam mamy psikusa, droga się kończy ale nas to nie dotyczy , dajemy radę hehhehe
Już widzę, jak kierowcy się ze mnie śmiali
Na szczęscie udaje nam się odnaleźć wjazd na drogę serwisową i pędzimy w stronę Gniezna, a po drodze spotkamy
PIĘKNY ROWER PANA JURKA, Pana Jurka i Marcinka
Dalej ruszamy i szybkim tempem docieramy do domku. Odprowadziłam kawałek Sebka i moim oczom ukazała się magiczna cyfra 200 km na którą tak długo czekałam :)
Z wycieczki jestem bardzo bardzo bardzo zadowolona :) Jechało się tak :
Droga powrotna, humory dopisują, hasło przewodnie "ENERGIA SIŁA I MOC!" hiihih
103/2014
Środa, 16 lipca 2014
Km: | 26.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 22.63 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
102/2014
Wtorek, 15 lipca 2014
Uczestnicy
Km: | 40.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:57 | km/h: | 20.82 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
101/2014
Poniedziałek, 14 lipca 2014
Km: | 26.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 14.40 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na wspólną wycieczkę wybrałam się dziś z moim najlepszym kompanem do jazdy - Krzysiem :)
Krzyś zrobił dziś prawie 4km - w połowie drogi narzekał na zmęczenie, ale ostro go motywowałam i dał radę :)
Tak sobie jedziemy:
Potem sama pomknęłam na szybki a nawet bardzo trening, trzeba szlifować formę ha ha ha :)
Krzyś zrobił dziś prawie 4km - w połowie drogi narzekał na zmęczenie, ale ostro go motywowałam i dał radę :)
Tak sobie jedziemy:
Potem sama pomknęłam na szybki a nawet bardzo trening, trzeba szlifować formę ha ha ha :)
100/2014
Sobota, 12 lipca 2014 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 50 KM, CIEKAWE WYCIECZKI
Km: | 72.80 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 03:40 | km/h: | 19.85 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wspólny trening z gen.Romanem Polko, dowódcą GROM-u :)
Najpierw rozgrzewka hihihi :)
A potem wspieraliśmy biegaczy na dystansie 15km. Trasa Zimowego Biegu III Jezior - trzeba przyznać, że bardzo fajna.
Do tej pory żałuję, że nie wzięłam udziału w biegu, ponieważ był też do wyboru dystans 7km - może następnym razem :P
Tak sobie biegną a ja tak sobie jadę :P
Dla niepoznaki mają koszulki BOLT, ale to wcale nie żaden Bolt tylko GROM - podobno hihihi :)
"Rowerowy oddział Grom" :)
Miało być ognisko na Gołąbkach, jednak wpadliśmy na genialny pomysł i sami sobie zrobiliśmy kolacyjkę :) ja przygotowałam kiełbaski :)
A Bażancik knieje na rozpałkę :)
...i tak sobie piekliśmy kiełbajki :) Pyszne były !!!! :)
MNIAM MNIAM :)
Posiedzieliśmy jeszcze troszkę , posprzątaliśmy i nadszedł czas na powrót...
.... W pięknym towarzystwie zachodzącego słońca :)
i tak oto cyknął mi setny wyjazd rowerowy w tym roku :)
Najpierw rozgrzewka hihihi :)
A potem wspieraliśmy biegaczy na dystansie 15km. Trasa Zimowego Biegu III Jezior - trzeba przyznać, że bardzo fajna.
Do tej pory żałuję, że nie wzięłam udziału w biegu, ponieważ był też do wyboru dystans 7km - może następnym razem :P
Tak sobie biegną a ja tak sobie jadę :P
Dla niepoznaki mają koszulki BOLT, ale to wcale nie żaden Bolt tylko GROM - podobno hihihi :)
"Rowerowy oddział Grom" :)
Miało być ognisko na Gołąbkach, jednak wpadliśmy na genialny pomysł i sami sobie zrobiliśmy kolacyjkę :) ja przygotowałam kiełbaski :)
A Bażancik knieje na rozpałkę :)
...i tak sobie piekliśmy kiełbajki :) Pyszne były !!!! :)
MNIAM MNIAM :)
Posiedzieliśmy jeszcze troszkę , posprzątaliśmy i nadszedł czas na powrót...
.... W pięknym towarzystwie zachodzącego słońca :)
i tak oto cyknął mi setny wyjazd rowerowy w tym roku :)