30/2014
Niedziela, 30 marca 2014 Kategoria CIEKAWE WYCIECZKI, WYCIECZKI POWYŻEJ 100 KM
Km: | 102.50 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 05:30 | km/h: | 18.64 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś postanowiliśmy wybrać się do Moglina :)
Pogoda dopisywała, humorki też , więc po porannym, nieco dłuższym ogarnianiu się szybciutko naszykowałam smakołyków, ubrałam się i w drogę :)
Sprawnie dojechaliśmy na most kolejowy do Żabna, a stamtąd ruszyliśmy już do celu :)
Na miejscu mały odpoczynek w parku i ruszyliśmy dalej ... :-)
Nie będę ukrywać, że jazda po górkach nieco mnie wymęczyła, co prawda nie narzekałam tylko grzecznie jechałam z uśmiechem na buzi, ale tak naprawdę myślałam tylko o tym kiedy skończy się teren hahahah :D
Bardzo miły postój na łączce nad jeziorkiem... :) Słoneczko tak piękne świeciło i tak dobrze Nam się rozmawiało, że aż nie chciało się ruszać dalej....
Po drodze straszna wieś Mordo i przerażające opowieści mojego bajkopisarza.
Zjedliśmy obiadek i ruszyliśmy w drogę powrotną.
Sebek pojechał do pracy a ja dokręciłam jeszcze trochę, chwilami w towarzystwie naszego miłego Kubusia
(pozdro Kubuś jeśli to czytasz ;) i tym sposobem udało mi się przekorczyć po raz pierwszy w tym roku magiczną barierę
100 KM !! :)
Wycieczka udana, pogoda piękna, tereny też - czyli w dwóch słowach SUPER JODA !!! :) :) :)
ps. dodawanie "relacji" i zdjęć jest tak męczące, że aż chyba nie dla mnie. PO 2 godzinach
Pogoda dopisywała, humorki też , więc po porannym, nieco dłuższym ogarnianiu się szybciutko naszykowałam smakołyków, ubrałam się i w drogę :)
Sprawnie dojechaliśmy na most kolejowy do Żabna, a stamtąd ruszyliśmy już do celu :)
Na miejscu mały odpoczynek w parku i ruszyliśmy dalej ... :-)
Nie będę ukrywać, że jazda po górkach nieco mnie wymęczyła, co prawda nie narzekałam tylko grzecznie jechałam z uśmiechem na buzi, ale tak naprawdę myślałam tylko o tym kiedy skończy się teren hahahah :D
Bardzo miły postój na łączce nad jeziorkiem... :) Słoneczko tak piękne świeciło i tak dobrze Nam się rozmawiało, że aż nie chciało się ruszać dalej....
Po drodze straszna wieś Mordo i przerażające opowieści mojego bajkopisarza.
Zjedliśmy obiadek i ruszyliśmy w drogę powrotną.
Sebek pojechał do pracy a ja dokręciłam jeszcze trochę, chwilami w towarzystwie naszego miłego Kubusia
(pozdro Kubuś jeśli to czytasz ;) i tym sposobem udało mi się przekorczyć po raz pierwszy w tym roku magiczną barierę
100 KM !! :)
Wycieczka udana, pogoda piękna, tereny też - czyli w dwóch słowach SUPER JODA !!! :) :) :)
ps. dodawanie "relacji" i zdjęć jest tak męczące, że aż chyba nie dla mnie. PO 2 godzinach
29/2014
Czwartek, 27 marca 2014
Km: | 26.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:17 | km/h: | 20.57 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
28/2014
Środa, 26 marca 2014
Km: | 27.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 23.83 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
27/2014
Czwartek, 20 marca 2014
Km: | 16.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 16.70 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
26/2014
Piątek, 14 marca 2014
Km: | 17.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:55 | km/h: | 19.42 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
25/2014
Środa, 12 marca 2014
Km: | 27.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 19.69 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
24/2014
Wtorek, 11 marca 2014
Km: | 7.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:26 | km/h: | 17.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
23/2014
Poniedziałek, 10 marca 2014 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 50 KM
Km: | 70.20 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 03:20 | km/h: | 21.06 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Niedzielny wypad do Skorzęcina z moim Sebusiem :)
Ale najpierw wpadłam do Sebka i pomógł mi przy rowerku (który dziś zepsułam :( )
Następnie przez piękne ostrowickie okolice dotarliśmy do Skoja.
i przez Witkowo do domku, w towarzystwie pięknego zachodu słońca...
To był super dzień :)
Ale najpierw wpadłam do Sebka i pomógł mi przy rowerku (który dziś zepsułam :( )
Następnie przez piękne ostrowickie okolice dotarliśmy do Skoja.
i przez Witkowo do domku, w towarzystwie pięknego zachodu słońca...
To był super dzień :)
22/2014
Sobota, 8 marca 2014
Km: | 32.40 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:35 | km/h: | 20.46 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
21/2014
Niedziela, 2 marca 2014 Kategoria CIEKAWE WYCIECZKI
Km: | 48.80 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:43 | km/h: | 17.96 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Plany na dziś były nieco inne, ale co się odwlecze to nie uciecze ;)
Popołudniu sama wybrałam się do miasta na kontrolę samolotu.... hahaha.
A potem wyciągnęłam mojego śpiącego Królewicza - Sebka na rowerowanie ;)
Było już nieco zimnawo, dokuczał nam troszkę wiatr no ale jak zawsze z uśmiechem na buzi razem sobie podróżowaliśmy ;)
Wyjątkowy klimat na skarpie, na której miałam okazję być po raz pierwszy:
Wśród pięknych widoków ładowaliśmy akumulatory na nadchodzący tydzień i grzaliśmy się ciepłą herbatką a towarzyszył nam startujący balon:
Potem wpędziłam Sebaja w pole, gdzie trafiliśmy na super klimacik:
... i wracaliśmy przy zachodzącym słoneczku przez las...
Wyjazd udany - jak zwykle ;) Jestem szczęśliwa, że mogłam tam dziś być :*
Popołudniu sama wybrałam się do miasta na kontrolę samolotu.... hahaha.
A potem wyciągnęłam mojego śpiącego Królewicza - Sebka na rowerowanie ;)
Było już nieco zimnawo, dokuczał nam troszkę wiatr no ale jak zawsze z uśmiechem na buzi razem sobie podróżowaliśmy ;)
Wyjątkowy klimat na skarpie, na której miałam okazję być po raz pierwszy:
Wśród pięknych widoków ładowaliśmy akumulatory na nadchodzący tydzień i grzaliśmy się ciepłą herbatką a towarzyszył nam startujący balon:
Potem wpędziłam Sebaja w pole, gdzie trafiliśmy na super klimacik:
... i wracaliśmy przy zachodzącym słoneczku przez las...
Wyjazd udany - jak zwykle ;) Jestem szczęśliwa, że mogłam tam dziś być :*