83. - Duszno
Sobota, 7 września 2013 Kategoria CIEKAWE WYCIECZKI
Uczestnicy
Km: | 48.20 | Km teren: | 18.00 | Czas: | 02:40 | km/h: | 18.08 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po wczorajszej wyprawie do Konina byłam pełna obaw czy dam radę męczyć się po trzemeszeńskich pagórkach tylko po to, żeby odwiedzić Duszno. Po małej rozgrzewce zdecydowaliśmy się jednak ruszyć i byłam w szoku - całkiem nieźle sobie radziłam :)Nogi nie bolały, plecy też w sumie nie. W Dusznie byliśmy tylko autem - nigdy nie miałam okazji być tam rowerem.
Jadę! Mimo piachu i pagórów obyło się bez gleb i zmęczenia:
Legendarny już Punkt Widokowy mojego kochanego Firemana:
Cóż... pogoda piękna, towarzystwo wspaniałe, popodziwialiśmy widoki i odgłosy natury (pozdrowienia dla pana Remigiusza) i ruszyliśmy dalej do domku na obiadek.
Duszno:
Potem Sebuś mnie odprowadził a późnym wieczorem pokręciłam się jeszcze po mojej miejscowości w celu tańca na rowerze przy rytmach disco, które dobiegały z parku.
Jadę! Mimo piachu i pagórów obyło się bez gleb i zmęczenia:
Legendarny już Punkt Widokowy mojego kochanego Firemana:
Cóż... pogoda piękna, towarzystwo wspaniałe, popodziwialiśmy widoki i odgłosy natury (pozdrowienia dla pana Remigiusza) i ruszyliśmy dalej do domku na obiadek.
Duszno:
Potem Sebuś mnie odprowadził a późnym wieczorem pokręciłam się jeszcze po mojej miejscowości w celu tańca na rowerze przy rytmach disco, które dobiegały z parku.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!