6| bez epy.
Wtorek, 20 stycznia 2015
Km: | 8.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:20 | km/h: | 26.70 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
5|Okolice
Piątek, 16 stycznia 2015 Kategoria ZIMA :)
Km: | 16.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 19.32 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
4 | Września
Wtorek, 13 stycznia 2015 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 50 KM, ZIMA :)
Uczestnicy
Km: | 70.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:40 | km/h: | 19.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
Piękny, ciepły dzień, więc nie tracąc czasu wybrałam się na rower.
Na wspólne kręcenie wyciągnęłam dziś Marcinka, a naszym celem była Września.
Dojazd pod spory wiatr, ja jak zwykle ubrałam się jak na wyprawę na arktykę, a dziś przeciez pogoda wiosenna.
We Wrześni cel: Mc Donald's !!! :) Całą drogę marzyłam o pysznym Szejku którego tam zjem i tak tez sie stało.
Marcin wypił pyszną kawkę, wyglądała ślicznie :)
HAHAH :)
Uzupełniliśmy kalorie, i na dom, a tu BĘĆ - Marcinowi zeszło powietrze, dętka przebita :P Miałam darmową lekcję wymiany dętki, wszystko poszło sprawnie :)
W dobrych humorach wróciliśmy do domu, Marcin wrócił do Gniezna, a ja dokręciłam jeszcze do pełnej cyferki :)
Pogoda wiosenna. Zgrzałam się mega :)
Na wspólne kręcenie wyciągnęłam dziś Marcinka, a naszym celem była Września.
Dojazd pod spory wiatr, ja jak zwykle ubrałam się jak na wyprawę na arktykę, a dziś przeciez pogoda wiosenna.
We Wrześni cel: Mc Donald's !!! :) Całą drogę marzyłam o pysznym Szejku którego tam zjem i tak tez sie stało.
Marcin wypił pyszną kawkę, wyglądała ślicznie :)
HAHAH :)
Uzupełniliśmy kalorie, i na dom, a tu BĘĆ - Marcinowi zeszło powietrze, dętka przebita :P Miałam darmową lekcję wymiany dętki, wszystko poszło sprawnie :)
W dobrych humorach wróciliśmy do domu, Marcin wrócił do Gniezna, a ja dokręciłam jeszcze do pełnej cyferki :)
Pogoda wiosenna. Zgrzałam się mega :)
3 | Powidzki Park Krajobrazowy
Wtorek, 6 stycznia 2015 Kategoria ZIMA :)
Km: | 49.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 19.68 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jedno z moich ulubionych miejsc - POWIDZ :)
Jezioro Powidzkie w słoneczny zimowy dzień wygląda przepięknie !!!
Po drodze spotkałam biegaczy w liczbie 8 - to już gromada. Ale oni nic nie mowią, tylko biegają.
A na plaży spotkałam Pana Grzegorza , którego zupełnie nie poznałam :)
Na powidzkiej promenadzie istny nawał ludzi - spacerowiczów też było dziś bardzo dużo. Jednak rowerzystów jak na lekarstwo - tylko ja :P
Woda jak zwykle, krystalicznie czyściutka :)
Słoneczko super grzalo, ale czas szybko płynął. Droga powrotna okazała się być cudowna - z wiatrem. Za Małachowem jednak coś sie nagle poprzestawiało i przez 5 może 6 kilometrów jechałam w totalnym wmordewind. Umordowałam sie, ale najgorzej zniosły to moje palce od stóp.
Mimo tego wypad mega super :)
Jezioro Powidzkie w słoneczny zimowy dzień wygląda przepięknie !!!
Po drodze spotkałam biegaczy w liczbie 8 - to już gromada. Ale oni nic nie mowią, tylko biegają.
A na plaży spotkałam Pana Grzegorza , którego zupełnie nie poznałam :)
Na powidzkiej promenadzie istny nawał ludzi - spacerowiczów też było dziś bardzo dużo. Jednak rowerzystów jak na lekarstwo - tylko ja :P
Woda jak zwykle, krystalicznie czyściutka :)
Słoneczko super grzalo, ale czas szybko płynął. Droga powrotna okazała się być cudowna - z wiatrem. Za Małachowem jednak coś sie nagle poprzestawiało i przez 5 może 6 kilometrów jechałam w totalnym wmordewind. Umordowałam sie, ale najgorzej zniosły to moje palce od stóp.
Mimo tego wypad mega super :)
2 | ...
Poniedziałek, 5 stycznia 2015 Kategoria ZIMA :)
Km: | 1.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:05 | km/h: | 19.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
1 | SEZON 2015 START !!
Niedziela, 4 stycznia 2015 Kategoria ZIMA :)
Uczestnicy
Km: | 26.40 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 18.64 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś rozpoczęłam SEZON 2015 :)
Na pierwszą wycieczkę wyciągnęłam Sebka :)
Wiatr był dziś bardzo, ale to bardzo dokuczliwy, dlatego schroniliśmy się przed nim w lesie. Świeciło za to piękne słoneczko i było dość ciepło, jedynie w drodze powrotnej czułam chłód - pewnie dlatego,że jechałam pod wiatr :)
Po drodze krótka przerwa na smakołyki :)
Mniam same Ciacha hahahha :)
A ja dostałam takiego pierniczka :) :) :)
Powrót w pięknych, ale bardzo wietrznych okolicznościach.
Udanego sezonu 2015 :)
Na pierwszą wycieczkę wyciągnęłam Sebka :)
Wiatr był dziś bardzo, ale to bardzo dokuczliwy, dlatego schroniliśmy się przed nim w lesie. Świeciło za to piękne słoneczko i było dość ciepło, jedynie w drodze powrotnej czułam chłód - pewnie dlatego,że jechałam pod wiatr :)
Po drodze krótka przerwa na smakołyki :)
Mniam same Ciacha hahahha :)
A ja dostałam takiego pierniczka :) :) :)
Powrót w pięknych, ale bardzo wietrznych okolicznościach.
Udanego sezonu 2015 :)
PODSUMOWANIE SEZONU 2014
Czwartek, 1 stycznia 2015
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | min/km: | ||
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m |
Skończył się rok 2014, zatem czas na małe podsumowanie...
W tym roku naliczyłam nieco ponad 7770 km :) przejechałam je w 411 godzin i 20 minut, co daje skromną średnią 18.89 km/h.
-Na rowerku usiadłam 203 razy :)
... moim zdaniem to o 162 za mało, ale oprócz tej wspaniałej przyjemności mam też obowiązki :)
Skromność protestuje , ale pochwalę się... :)
Najczęściej na wycieczkach dopisywało mi oczywiście wspaniałe towarzystwo mojego kochanego Sebastianka, który wspiera mnie we wszystkim co robię :) :)
Dopisało mi szczęście - upadłam tylko raz, nie zaliczyłam przebitej dętki ani innych nieprzyjemnych zdarzeń.
Nie sposób określić tutaj , w kilku zdaniach, które wycieczki były dla mnie najciekawsze , ponieważ nawet zwykła jazda po okolicy jest dla mnie wielką radością i szczęściem - zresztą, prowadziłam tutaj regularne zapiski, więc każdy może ten rok prześledzić :)
Cyfry, cyferki ... chwalę się trochę... nie ma czym ;) PO PROSTU : był to świetny rok !!! Wiele celów udało sie zrealizować, niezrealizowane zrealizuję w 2015 roku :) Razem z Sebastianem spełniliśmy kilka swoich marzeń :) Oby tak dalej :)
WSZYSTKIM którzy to czytają, życzę dużo dobrego w Nowym Roku !!! Zdrowia, realizacji celów, dobrej pogody oraz uśmiechu, pewności siebie i wytrwałości !!! :)
W tym roku naliczyłam nieco ponad 7770 km :) przejechałam je w 411 godzin i 20 minut, co daje skromną średnią 18.89 km/h.
-Na rowerku usiadłam 203 razy :)
... moim zdaniem to o 162 za mało, ale oprócz tej wspaniałej przyjemności mam też obowiązki :)
Skromność protestuje , ale pochwalę się... :)
- najintensywniejszym miesiącem był dla mnie sierpień ( 1397.7 km )
- najmniej pojeździłam w styczniu (tylko 125.1 km)
- Najbogatsza : w kilometry to wycieczka NAD MORZE w 1 DZIEŃ - zrealizowana 7 sierpnia - w siodle spędziłam 15 godzin i 10 minut, pokonałam 301,8 km co dało średnią prędkość jazdy 19,9km/h.(nie jestem z tego wyniku zadowolona, jednak pogoda nie ułatwiała nam jazdy)
- Udało sie też w międzyczasie wykręcić jedną dwusetkę ( 17 lipca) , i 10 wycieczek powyżej 100km :)
- Wzięłam też udział pierwszy raz w zawodach rowerowych - lokalnym wyścigu DĘBÓWIEC :)
Najczęściej na wycieczkach dopisywało mi oczywiście wspaniałe towarzystwo mojego kochanego Sebastianka, który wspiera mnie we wszystkim co robię :) :)
Dopisało mi szczęście - upadłam tylko raz, nie zaliczyłam przebitej dętki ani innych nieprzyjemnych zdarzeń.
Nie sposób określić tutaj , w kilku zdaniach, które wycieczki były dla mnie najciekawsze , ponieważ nawet zwykła jazda po okolicy jest dla mnie wielką radością i szczęściem - zresztą, prowadziłam tutaj regularne zapiski, więc każdy może ten rok prześledzić :)
Cyfry, cyferki ... chwalę się trochę... nie ma czym ;) PO PROSTU : był to świetny rok !!! Wiele celów udało sie zrealizować, niezrealizowane zrealizuję w 2015 roku :) Razem z Sebastianem spełniliśmy kilka swoich marzeń :) Oby tak dalej :)
WSZYSTKIM którzy to czytają, życzę dużo dobrego w Nowym Roku !!! Zdrowia, realizacji celów, dobrej pogody oraz uśmiechu, pewności siebie i wytrwałości !!! :)
202/2014
Niedziela, 28 grudnia 2014 Kategoria ZIMA :), CIEKAWE WYCIECZKI
Uczestnicy
Km: | 22.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 17.68 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
ROWEROWE ŚWIĄTECZNO - NOWOROCZNE OGNISKO :)
Razem z Sebusiem wpadliśmy na pomysł organizacji ogniska. Chętny był tylko pan Jurek, więc w trójkę udaliśmy się na Wierzbiczany gdzie pod czujnym okiem samego SEBKAFIREMANA około godziny próbowaliśmy wzniecić niewielki pożar, w postaci ogniska.
W koncu sie udało, i upiekliśmy pyszne kiełbaski :)
Udało sie rozpalić ogień !!! :)
Fajna atmosfera i towarzystwo :)
Pośmialiśmy się, porozmawialiśmy i do domu - było mega zimno, -10 stopni.
Ja oczywiście nie dostosowałam ubrań do warunków, i okropnie zmarzły mi palce. Nauczka na przyszłość.
Droga powrotna była z wiatrem, więc sprawnie dotarliśmy do domku.
Dziękujemy Panie Jurku za miłe towarzystwo i pomoc w zdobywaniu kniei na ogień !!!
Razem z Sebusiem wpadliśmy na pomysł organizacji ogniska. Chętny był tylko pan Jurek, więc w trójkę udaliśmy się na Wierzbiczany gdzie pod czujnym okiem samego SEBKAFIREMANA około godziny próbowaliśmy wzniecić niewielki pożar, w postaci ogniska.
W koncu sie udało, i upiekliśmy pyszne kiełbaski :)
Udało sie rozpalić ogień !!! :)
Fajna atmosfera i towarzystwo :)
Pośmialiśmy się, porozmawialiśmy i do domu - było mega zimno, -10 stopni.
Ja oczywiście nie dostosowałam ubrań do warunków, i okropnie zmarzły mi palce. Nauczka na przyszłość.
Droga powrotna była z wiatrem, więc sprawnie dotarliśmy do domku.
Dziękujemy Panie Jurku za miłe towarzystwo i pomoc w zdobywaniu kniei na ogień !!!
201/2014
Piątek, 26 grudnia 2014 Kategoria ZIMA :)
Km: | 29.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 21.83 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
Świąteczne rowerowanie. :)
Słoneczko przywitało nas z samego rana, na termometrze - 2 * więc popołudniu wybrałam się pojeździć po okolicy ;)
Mrozik szczypał w palce , ale ogólnie było mi ciepło, ponieważ Kochany Gwiazdorek przyniósł mi komplet bielizny termoaktywnej , którą dziś testowałam :) Dla Kelliska przyniósł nowe siodełko ;) Taki kochany !!! :)
Gdzieniegdzie leży śnieg, ale jest go naprawdę niewiele ;)
Powrót przy pięknym zachodzie słońca. ;)
Święta, święta i po świętach... ale jedzonka jest dużo, to sobie przedłużę :)
Słoneczko przywitało nas z samego rana, na termometrze - 2 * więc popołudniu wybrałam się pojeździć po okolicy ;)
Mrozik szczypał w palce , ale ogólnie było mi ciepło, ponieważ Kochany Gwiazdorek przyniósł mi komplet bielizny termoaktywnej , którą dziś testowałam :) Dla Kelliska przyniósł nowe siodełko ;) Taki kochany !!! :)
Gdzieniegdzie leży śnieg, ale jest go naprawdę niewiele ;)
Powrót przy pięknym zachodzie słońca. ;)
Święta, święta i po świętach... ale jedzonka jest dużo, to sobie przedłużę :)
200/2014 :)
Środa, 17 grudnia 2014 Kategoria ZIMA :)
Km: | 30.20 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 20.13 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys | Aktywność: Jazda na rowerze |
200 :) To mój dwusetny wyjazd w tym roku :)
Dziś postanowiłam wybrać się na rynek, zobaczyć choinkę, reniferki, bałwanka, i ... fontannę.
W sumie, to już widziałam wyżej wymienione, ale nie byłam przy choineczce z rowerem, także ten...
Miłego oglądania, jakie miasto, taka choinka, reniferki, bałwanek i fontanna.
Gnieźnieńska choinka ... lekko zgięta, ale to nic.
Także ten, hepi dwusetny wyjazd, Anetko hahaha :)
Dziś postanowiłam wybrać się na rynek, zobaczyć choinkę, reniferki, bałwanka, i ... fontannę.
W sumie, to już widziałam wyżej wymienione, ale nie byłam przy choineczce z rowerem, także ten...
Miłego oglądania, jakie miasto, taka choinka, reniferki, bałwanek i fontanna.
Gnieźnieńska choinka ... lekko zgięta, ale to nic.
Także ten, hepi dwusetny wyjazd, Anetko hahaha :)