10/2014
Niedziela, 9 lutego 2014
Km: | 44.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 18.37 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś postanowiłam wybrać się na WYCIECZKĘ do miasta, a dokładniej (ponieważ wczoraj również byłam w "mieście";) Miasta Powiatowego Gniezna. Cóż, Gniezno jest pięknym miastem, więc wykonałam kilka zdjęć, pokręciłam się, pomachałam przystojnym chłopakom(edit: chłopakowi i to mojemu) i wróciłam do domu w obawie przed deszczem. Okazało się jednak, że osoba która sprzedała mi informację, ze ma padać wyssała sobie je z palca! Więc dokręciłam do 44 km po okolicy :)
Ps. W drodze spotkałam jednego rowerzystę (w obcisłym odzieniu jakiegoś tam klubu i kasku) ale nawet buc nie powiedział "cześć", za to obracał się z 10 razy i najwidoczniej miał bardzo dużą satysfakcję z tego, ze udało się mu mnie wyprzedzić. Ja też gratuluję, to przecież nie lada wyczyn!
Jezioro Winiary
Nigdy jeszcze nie widziałam tyle ptactwa w jednym miejscu na Wenecji. Ludzie je karmili, i w pewnym momencie zrobiło mi się bardzo smutno, ponieważ rozpoznałam wśród nich pana, który bardzo często przesiaduje na dworcu. Nie dlatego, ze czeka na pociąg, ale jest niestety bezdomny... Rzuca się w oczy, bo nie sępi od podróżnych pieniędzy i jest w miarę czysto ubrany... Zrobiło mi się go żal :( Sam jest pewnie w bardzo trudnej sytuacji, a dzieli się od serca tym co ma z głodnymi ptakami... To wzruszające :(
Dziś było nieco zimniej. Pod koniec miałam juz zmarznięte palce u stóp.
Ale i tak było miło :P
Ps. W drodze spotkałam jednego rowerzystę (w obcisłym odzieniu jakiegoś tam klubu i kasku) ale nawet buc nie powiedział "cześć", za to obracał się z 10 razy i najwidoczniej miał bardzo dużą satysfakcję z tego, ze udało się mu mnie wyprzedzić. Ja też gratuluję, to przecież nie lada wyczyn!
Jezioro Winiary
Nigdy jeszcze nie widziałam tyle ptactwa w jednym miejscu na Wenecji. Ludzie je karmili, i w pewnym momencie zrobiło mi się bardzo smutno, ponieważ rozpoznałam wśród nich pana, który bardzo często przesiaduje na dworcu. Nie dlatego, ze czeka na pociąg, ale jest niestety bezdomny... Rzuca się w oczy, bo nie sępi od podróżnych pieniędzy i jest w miarę czysto ubrany... Zrobiło mi się go żal :( Sam jest pewnie w bardzo trudnej sytuacji, a dzieli się od serca tym co ma z głodnymi ptakami... To wzruszające :(
Dziś było nieco zimniej. Pod koniec miałam juz zmarznięte palce u stóp.
Ale i tak było miło :P
9/2014
Sobota, 8 lutego 2014
Km: | 33.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 20.22 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miłe okolice :)
8/2014
Poniedziałek, 3 lutego 2014
Km: | 8.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 17.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po prawie 3-tygodniowej przerwie od rowerowania spowodowanej
zimą wreszcie jest piękna pogoda i mogłam pojeździć.
Napad entuzjazmu dostałam rano - w drodze do sklepu.
Początkowo, miałam odłożyć to na jutro, ponieważ od dwóch dni boli mnie gardło i jakoś kiepsko się czuje , a po drugie w piątek mam egzamin i powinnam się uczyć, jednak od pół godzinki ruchu w takich pięknych okolicznościach nikt jeszcze nie umarł ani świat się nie zawalił, więc szybko posprzątałam i ruszyłam rowerkiem w okolice !!!
Czuć wiosnę! Jest ciepło, nie ma wiaterku, świeci słoneczko i jest naprawdę bardzo,bardzo przyjemnie!!!
Ale jest super:) Zimo idź już sobie i nie wracaj buuuu
W terenie błotko, a niektóre boczne drogi wyglądaja tak:
…. Ale te bardziej uczęszczane są w całości suche:
Nie mam błotników, więc pojeździłam sobie po tych osuszonych, ale i tak przyjechałam cała brudna(nie wspomnę o rowerze, bo aż wstyd)
W każdym razie, bardzo fajnie mi się dziś jeździło. Szkoda, że nie mam czasu na więcej. Ale to mnie mobilizuje do lepszej organizacji :)
Pozdrowionka :)
Napad entuzjazmu dostałam rano - w drodze do sklepu.
Początkowo, miałam odłożyć to na jutro, ponieważ od dwóch dni boli mnie gardło i jakoś kiepsko się czuje , a po drugie w piątek mam egzamin i powinnam się uczyć, jednak od pół godzinki ruchu w takich pięknych okolicznościach nikt jeszcze nie umarł ani świat się nie zawalił, więc szybko posprzątałam i ruszyłam rowerkiem w okolice !!!
Czuć wiosnę! Jest ciepło, nie ma wiaterku, świeci słoneczko i jest naprawdę bardzo,bardzo przyjemnie!!!
Ale jest super:) Zimo idź już sobie i nie wracaj buuuu
W terenie błotko, a niektóre boczne drogi wyglądaja tak:
…. Ale te bardziej uczęszczane są w całości suche:
Nie mam błotników, więc pojeździłam sobie po tych osuszonych, ale i tak przyjechałam cała brudna(nie wspomnę o rowerze, bo aż wstyd)
W każdym razie, bardzo fajnie mi się dziś jeździło. Szkoda, że nie mam czasu na więcej. Ale to mnie mobilizuje do lepszej organizacji :)
Pozdrowionka :)
7/2014
Poniedziałek, 13 stycznia 2014
Km: | 9.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 18.80 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tak zwane WIETRZENIE MÓZGU.
Przeżyję czy nie przeżyję ???
Przeżyję czy nie przeżyję ???
6/2014
Czwartek, 9 stycznia 2014
Km: | 14.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 18.93 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Taki oto słodki Hipo-bobasek :)
Małe ludziki i stworzonka zawsze wprowadzają mnie w fantastyczny nastrój :) Chyba każdy tak ma :)
5/2014
Środa, 8 stycznia 2014
Km: | 9.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:28 | km/h: | 20.57 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Takie tam, pitu pitu.
4/2014
Poniedziałek, 6 stycznia 2014
Uczestnicy
Km: | 49.80 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 02:40 | km/h: | 18.68 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałam się dizś cały dzień uczyć, ale z okazji ładnej pogody zmieniłam plany i wyciągnęłam Sebastiana na rowerek :)
Padło na Skorzęcin.
Podczas jazdy 150 razy zapytałam mu się czy ładnie wyglądam i za każdym razem odpowiedział że tak !!! :D
Wobec tego już na miejscu poczęstowałam go kanapkami z kurczakiem, i ciepłą herbatką ananasową :P
Pozdrowienia dla sympatycznego chłopaka - rowerzysty który zaczepił nas na molo :)
Ja na molo :)
Z Sebastiankiem w Skorzęcinie
Przy wyjeździe z ośrodka spotkaliśmy jeszcze Bartka, z którym chwilkę pogadaliśmy :)
i tak nadszedł czas na powrót do domku :)
Pokręciłam się jeszcze chwilę po moim miasteczku i wylądowałam w domu.
Super wycieczka !!! :)
Padło na Skorzęcin.
Podczas jazdy 150 razy zapytałam mu się czy ładnie wyglądam i za każdym razem odpowiedział że tak !!! :D
Wobec tego już na miejscu poczęstowałam go kanapkami z kurczakiem, i ciepłą herbatką ananasową :P
Pozdrowienia dla sympatycznego chłopaka - rowerzysty który zaczepił nas na molo :)
Ja na molo :)
Z Sebastiankiem w Skorzęcinie
Przy wyjeździe z ośrodka spotkaliśmy jeszcze Bartka, z którym chwilkę pogadaliśmy :)
i tak nadszedł czas na powrót do domku :)
Pokręciłam się jeszcze chwilę po moim miasteczku i wylądowałam w domu.
Super wycieczka !!! :)
3/2014
Sobota, 4 stycznia 2014
Km: | 10.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 21.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wieczorkiem pokręciłam się 1500 razy w koło mojej miejscowości z racji tego, że cały dzień zakuwałam do środowego egzaminu(no dobrze, od 12, już bez patologii;). Ubiegły weekend spędziłam jak widać na zdjęciu wyżej, czyli fantastycznie.
To zdjęcie wgrałam za pomocą ikonki na pasku zadań , bardzo szybko poszło. I zostało mi sporo transferu, więc chyba dam sobie luz z tymi serwisami, bo dodaję zdjęć tyle co kot napłakał (przecież moje wycieczki nie są aż tak ciekawe:) a denerwuję się jak sto50 :)
Tylko jedno ALE - czy w ten sposób dodawane zdjęcia bedą tu widnieć już zawsze, czy po jakimś tam czasie znikną??? :) ktoś zna odpowiedź na to trudne pytanie ? :)
2/2014
Piątek, 3 stycznia 2014
Km: | 9.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 19.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wieczorna przejażdżka :) z małym wypadkiem :(
1/2014
Czwartek, 2 stycznia 2014
Uczestnicy
Km: | 22.10 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 18.94 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Witam w Nowym Roku!
Na początek wszystkim zaglądającym tutaj życzę ZDROWIA w 2014 roku :) Dużo sukcesów, spełnienia , realizacji w życiu zawodowym i osobistym i uśmiechu na każdy dzień, optymizmu... Wszystkiego najlepszego!
Zatem, skoro każdy robi jakieś podsumowania i plany ja również się skuszę i tak oto:
w zeszłym roku przejechałam 2424.05 km !! (uważam to za sukces, ponieważ zaliczam się raczej do "niedzielnych"rowerzystek :)
Łącznie spędziłam 128 godzin na rowerze
Wyjechałam 110 razy, średnio na jeden wyjazd przypało 22 km i ponad godzina jazdy.
Moja najdłuższa wycieczka to 126,7km - był to Konin w towarzystwie Jeżyka.
Co do wycieczek to każdy wyjazd był dla mnie wyjątkowy i niesamowity , ponieważ jeżdżę na rowerze z potrzeby DUCHA I CIAŁA :) Nawet zwykła, krótka wieczorna przejażdżka dostarcza mi przyjemności, ponieważ jazda na rowerze to dla mnie relaks w 100% i szczerze mówiąc, rzadko kiedy czuję jakiekolwiek zmęczenie :) Cieszę się tym :)
Myślę, że mogę być z siebie dumna, ba ! - jestem z siebie dumna !!!
W tym roku mam zamiar troszkę więcej jeździć, plany na jakieś super wycieczki cały czas sie rodzą , potrzebny mi jest tylko czas , który mnie bardzo mocno ogranicza i ... dobre towarzystwo??? :)
Kończę już te podsumowania !!! Wszystkiego najlepszego w NOWYM ROKU !!! :)
Na początek wszystkim zaglądającym tutaj życzę ZDROWIA w 2014 roku :) Dużo sukcesów, spełnienia , realizacji w życiu zawodowym i osobistym i uśmiechu na każdy dzień, optymizmu... Wszystkiego najlepszego!
Zatem, skoro każdy robi jakieś podsumowania i plany ja również się skuszę i tak oto:
w zeszłym roku przejechałam 2424.05 km !! (uważam to za sukces, ponieważ zaliczam się raczej do "niedzielnych"rowerzystek :)
Łącznie spędziłam 128 godzin na rowerze
Wyjechałam 110 razy, średnio na jeden wyjazd przypało 22 km i ponad godzina jazdy.
Moja najdłuższa wycieczka to 126,7km - był to Konin w towarzystwie Jeżyka.
Co do wycieczek to każdy wyjazd był dla mnie wyjątkowy i niesamowity , ponieważ jeżdżę na rowerze z potrzeby DUCHA I CIAŁA :) Nawet zwykła, krótka wieczorna przejażdżka dostarcza mi przyjemności, ponieważ jazda na rowerze to dla mnie relaks w 100% i szczerze mówiąc, rzadko kiedy czuję jakiekolwiek zmęczenie :) Cieszę się tym :)
Myślę, że mogę być z siebie dumna, ba ! - jestem z siebie dumna !!!
W tym roku mam zamiar troszkę więcej jeździć, plany na jakieś super wycieczki cały czas sie rodzą , potrzebny mi jest tylko czas , który mnie bardzo mocno ogranicza i ... dobre towarzystwo??? :)
Kończę już te podsumowania !!! Wszystkiego najlepszego w NOWYM ROKU !!! :)
Dziś rano oznajmiłam Jeżykowi, że wyjeżdżamy na rowerach i tak też się stało (po godzinie jego marudzenia, że zimno)
Wybraliśmy miejsce spotkania, porządnie się ubrałam i ruszyłam (teraz uwaga....) w moim nowym kasku !!! Tak, kupiłam sobie kask. Jest śliczny. Leżał na półce już 3miesiące, ale jedno z moich noworocznych postanowień brzmi: zadbaj o siebie, i tak też uczyniłam - zadbałam o swoje bezpieczeństwo.
Pojeździliśmy razem po lesie, Sebek zabrał mnie na piknik do opuszczonego domu i czas upłynął miło oraz sympatycznie :)
Nawet mocno nie zmarzliśmy. Potem sama pojeździłam jeszcze chwilkę po mojej miejscowości, ale zaczęły mi marznąć stopy więc wróciłam do domku na rosołek.
Kilka migawek:
W lesie:
Opuszczony dom
I znowu ja - w nowym kasku hahhaha :)Wybraliśmy miejsce spotkania, porządnie się ubrałam i ruszyłam (teraz uwaga....) w moim nowym kasku !!! Tak, kupiłam sobie kask. Jest śliczny. Leżał na półce już 3miesiące, ale jedno z moich noworocznych postanowień brzmi: zadbaj o siebie, i tak też uczyniłam - zadbałam o swoje bezpieczeństwo.
Pojeździliśmy razem po lesie, Sebek zabrał mnie na piknik do opuszczonego domu i czas upłynął miło oraz sympatycznie :)
Nawet mocno nie zmarzliśmy. Potem sama pojeździłam jeszcze chwilkę po mojej miejscowości, ale zaczęły mi marznąć stopy więc wróciłam do domku na rosołek.
Kilka migawek:
W lesie:
Opuszczony dom
PS: zarejestrowałam sie na pbs i nie mogę dodać zdjęć - pojawia mi się błąd "TRUE". zdjęcia ładują się normalnie, nie wiem dlaczego tak się dzieje, czy ktoś mi może pomóc??? :(