Wyznaczaj sobie cele, aby je osiągać ! :)blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(43)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anetkas.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

CIEKAWE WYCIECZKI

Dystans całkowity:5893.37 km (w terenie 761.00 km; 12.91%)
Czas w ruchu:312:11
Średnia prędkość:18.88 km/h
Maksymalna prędkość:46.20 km/h
Suma podjazdów:2000 m
Liczba aktywności:65
Średnio na aktywność:90.67 km i 4h 48m
Więcej statystyk

87/2014

Środa, 25 czerwca 2014 Kategoria CIEKAWE WYCIECZKI, WYCIECZKI POWYŻEJ 50 KM
Km: 73.40 Km teren: 20.00 Czas: 03:50 km/h: 19.15
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze


W południe wybraliśmy się na objazd jeziora Kamienieckiego.
Trasa bardzo miła, piękne pagórki, słoneczko i zapach dojrzewającego zboża...
... hmmm wszystko ładnie, pięknie ale dokuczał nam troszkę wiatr. No i moje zdecydowanie złe samopoczucie....
Ale mimo tego wycieczka udała się w 100% :) :) :)




Sebastian wyczarował dla mnie piękny kwiatek - kaczeniec - sama do tej pory nie wiem skąd :D







Wieczorkiem odstawiłam Sebulkę do pracy i resztkami sił wróciłam do domu.

82/2014

Czwartek, 19 czerwca 2014 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 100 KM, CIEKAWE WYCIECZKI Uczestnicy
Km: 113.00 Km teren: 15.00 Czas: 06:30 km/h: 17.38
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Rano wskoczyliśmy w pociąg i zaatakowaliśmy Poznań - miasto doznań. I to jakich...

Na początek - NARZEKANIE. Bylo zimno (brrr), nie spodziewałam się że aż tak, ale wspieraliśmy się z Sebkiem i przeżyliśmy :) Dobrze, że zabrałam polarek i nie założyłam sandałów.

Zawitaliśmy na Stary Rynek, gdzie napotkaliśmy tłum ludzi na jarmarku - stamtąd na Maltę, gdzie umówiliśmy sie z Grzegorzem , którego zaprosiłam na wspólną jazdę już parę dni temu :)




Grzesiek czekał na nas chwilę, ponieważ doznałam bardzo nieprzyjemnej kontuzji kciuka kończyny górnej prawej i nie mogłam zatamować krwawienia :(
Ale ogarnąwszy sytuację ruszyliśmy razem przez maltańskie ścieżki - tam dołączył do nas Piotrek i Mateusz - tacy tam niedzieli rowerzyści ha ha ha :)

Terenową wersją na której podobno dawałam sobie radę dotarliśmy do kolejnego celu naszej wycieczki - DOLINY CYBINY. Piękne miejsce, robi wrażenie.



Następnie dojechaliśmy do miejscowości Wierzenica, gdzie mieszkał niegdyś pan Cieszkowski oraz Pan Grigoru. :)



A potem wspaniała skarpa nad Jeziorem Kowalskim :)




Rowerowa ekipa nad jeziorem Kowalskim


Niestety, koledzy Piotrek i Mateusz zdecydowali się wracać w swoją stronę, zatem pożegnaliśmy się a My i Grzesiu ruszyliśmy do miejscowości Góra gdzie zaplanowany był przystanek.
Po drodze mała konsumpcja truskaweczek z pola... mamamammama ale były pyszne, dawno nie jadłam takich slodkich !!!

Mały piknik.:)
Ciekawe czy Grzesiu jeszcze żyje po zjedzeniu tego ciasta :P





Gadu, gadu ale czas płynął nieubłaganie a do tego pogoda znacznie się pogarszała więc pożegnaliśmy sie z Grzesiem i ruszyliśmy do domu

Po drodze złapała nas mżawka.

Jezioro Babskie nad którym panuje romantyczny klimat.... :)



Do domku dotarliśmy bez specjalnych przygód. Mimo tego, że zmieniliśmy nasz pierwotny plan wycieczka mi się podobała. Bardzo lubię męskie towarzystwo, które nie stwarza niepotrzebnych problemów i zawsze jest wesołe :) Do następnego ! :)



69/2014

Sobota, 31 maja 2014 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 50 KM, CIEKAWE WYCIECZKI
Km: 46.30 Km teren: 8.00 Czas: 02:55 km/h: 15.87
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatni dzień pobytu w Stolicy wykorzystaliśmy na słoneczne zwiedzanie :)
W drodze na dworzec odwiedzilismy Łazienki Królewskie oraz Stare Miasto :)






Cały wyjazd bardzo mi sie podobał :)
Na pogodę narzekać tak naprawdę nie mogliśmy, ścieżki rowerowe w Warszawie są super zorganizowane. Jazda była sprawna i nawet spokojna :) Było fajnie, jednak jest to dla mnie zbyt tłoczne i głośne miasto.

... a Towarzystwo było kochane :)
pozdrower ! ;-)

68/2014

Piątek, 30 maja 2014 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 100 KM, CIEKAWE WYCIECZKI
Km: 103.60 Km teren: 20.00 Czas: 05:50 km/h: 17.76
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Po śniadanku wyruszyliśmy na rowerki, tym razem naszym celem był Czersk.
Pogoda bardzo średnia - zimno i szarawo. Słońce nieśmiało przebijało się zza chmurek, jednak wszystko skutecznie psuł wiatr, chłód, ból gardła i katar. Przeziębiłam się... Po kilkunastu kilometrach kręcenia w lesie, trochę ustąpiło - było już ok:)

Czersk zdobyty :)
Wejście biletowane - uwaga - zniżka dla rowerzystów :P
Kupiliśmy więc bilety ulgowe i jazda na zwiedzanie :)





Przerwa na Słodkości na murach :)




Jak Sebek będzie niegrzeczny to będę go tak zamykać :P (tylko najpierw muszę zbudować fortecę :)







Opuszczamy Czersk i ruszamy w kierunku... Grabiny?:)



Miłą trasą zmierzamy ku Warszawie:



.... i kierujemy się w stronę Okęcia :) Mój kolega Tomek - pasjonat lotnictwa oraz stały bywalec w stolicy polecił nam super górkę, z której można oglądać starty tych cudownych maszyn, jednak zostaliśmy przy płocie.



Potem przez Centrum do domku :)
Gmach Telewizji Polskiej...



... i Polskiego Radia - nieco skromniejszy :) Pozdrowienia dla Radiowej Jedynki i Trójki - bo często słucham :)



Kulturalnie :P





Tęcza... zupełnie nie wiem, dlaczego niektórym się nie podoba. Jest urocza i śliczna :)





Jazda rowerem po stolicy to czysta przyjemność. Ścieżki rowerowe są super zorganizowane, a uprzejmość kierowców względem rowerzystów jak i pieszych nie zna granic!
Myślałam, że nie odnajdę się na rowerze w tak dużym mieście a okazało się, że jazda tam to sama przyjemność.



Górka na Ursynowie - wczoraj nie podjechałam całej, dziś już tak :)



Podsumowanie w dwóch krótkich słowach : SUPER JODA :) :)



67/2014

Czwartek, 29 maja 2014 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 50 KM, CIEKAWE WYCIECZKI
Km: 55.00 Km teren: 5.00 Czas: 03:10 km/h: 17.37
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Rano wskoczyłam w pociąg i pognałam do  WARSZAWY :)
Na dworcu Wschodnim czekał na mnie stęskniony Sebek i wspólnie ruszyliśmy na małe zwiedzanko :)
Pogoda była nieco paskudna, ale nam to raczej nie przeszkadzało :)



Na tle Narodowego:



Tak sobie jeździmy:



Potem przerwa na obiadek, spacerek i na rower wyszliśmy dopiero wieczorem :)
W milionach światełek jeździliśmy prawie do 22 :)
Jutro ciekawy i intensywny dzień :)

65/2014

Niedziela, 25 maja 2014 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 50 KM, CIEKAWE WYCIECZKI Uczestnicy
Km: 71.00 Km teren: 10.00 Czas: 03:40 km/h: 19.36
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś jeździliśmy wśród pięknych jezior i bardzo przyjemnych terenów leśnych :)
Na dobry początek - MEDYK 2014 - na który wczoraj nie dotarliśmy z powodu burzy.
Bardzo miła inicjatywa, zresztą - wiadomo :)



Nie będę się rozpisywać na temat przebiegu zawodów, zatem pogratuluję tylko wszystkim drużynom udziału :)
A szczególnie moim ulubieńcom :)



W Skorzęcinie oprócz licznej grupy kolegów spotkaliśmy również Krystiana z BS - miło mi słyszeć, ze ktoś to w ogóle ogląda i czyta! :)

Pitu, pitu i w stronę Powidza a tam psikus - most w tragicznym stanie,. Trzeba sobie jakoś radzić :





UDAŁO SIĘ :)



 Sebek jak zwykle służył pomocą, jednak ja zdecydowałam się na samodzielną przeprawę i nie żałuję - było mega radośnie :D



... ja też sobie poradziłam :P :)




Dalsza droga przez las obfitowała w przeszkody w postaci skutków wczorajszej burzy. Powalone konary, ogromne kałuże... Daliśmy radę. Docieramy do Ostrowa:



Następnie przez Przybrodzin do Powidza, gdzie jemy i spędzamy trochę czasu na plaży:)





... i miły powrót do domku :)

Pozdrower !

61/2014

Poniedziałek, 19 maja 2014 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 50 KM, CIEKAWE WYCIECZKI Uczestnicy
Km: 72.70 Km teren: 10.00 Czas: 03:20 km/h: 21.81
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Po całym tygodniu ulew i ziminicy nadeszła pogodna niedziela :)
Przed południem wyruszyłam wypełniać obowiązki (yyy ku chwale... ) a następnie ruszyliśmy na wyprawę!
Przez PIEKŁO !!! :)





Na szczęście takim " aniołkom " jak My nawet piekło nie straszne i bardzo szybko znaleźliśmy się na brzegu przepięknego jeziora Ostrowickiego, ktore objeżdżaliśmy dookoła :)



Nad jeziorkiem klimacik wspaniały, zachęcający do kąpieli, jednak brak kąpielówek oznaczał jedno - kierunek Trzemeszno :)
Potem odprowadziłam Sebulka do pracy przez Rynek , i wróciłam do domu :)


46/2014

Piątek, 25 kwietnia 2014 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 100 KM, CIEKAWE WYCIECZKI Uczestnicy
Km: 149.60 Km teren: 25.00 Czas: 08:00 km/h: 18.70
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Już od dawna bardzo chciałam pojechać z rowerkiem do Torunia i dziś udało się nam zrealizować ten plan :)

Przed 6 pobudka, Sebuś zrobił pożywne śniadanko i w drogę :)

Całą podróż pociągiem przespałam, obudziłam się już w Toruniu i ruszyliśmy :




Fontanna Cosmopolis :) Mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć ją w nocnej odsłonie :)




Krzywa Wieża :)



Następnie zajechaliśmy na teren toruńskiego Aeroklubu i SZPITALA - okazało się że to PIC NA WODĘ, FOTOMONTAŻ !!! :)

Doktora Karkoszki nie było :(



Potem powrót na Stare Miasto i bardzo miła posiadówka, z pysznymi słodkościami i ciepłą kawką :)






Dalej już kierowaliśmy się w stronę kolejnego punktu naszej wyprawy, czyli Piechcina.



Trasa biegła z wiatrem, częściowo asfaltami, częściowo przez las. We wsi LESZCZE :) czekały na nas wspaniałe zjazdy :) Seba wymiękł, ale ja pokonałam swój rekord prędkości - całe 50 km / h hihihiih :)



DOTARLIŚMY :)



Hmmm... kamieniołomy w Piechcinie również były moim celem już od dłuższego czasu. Robią ogromne wrażenie :)



Przy okazji sobie "zakeszowałam " :)



Na miejscu mały piknik, kilka (no dobra, kilkanaście :) fotek i ruszyliśmy w stronę domu.... :)





Piechcin zalany kamieniołom

Wagoniki :)



... przejeżdżając przez niezliczoną ilośc wiosek mniej lub bardziej uroczych odpowiadając dziewczynce na pożegnanie w stylu "narka" dowiedziałam się , że jestem GALARETĄ i to wcale nie było do mnie :P
Po drodze postój na lody w Mogilnie , które w gruncie rzeczy wcale mi aż tak nie smakowały :P

Na koniec słów kilka:
wyprawa udana w 100 % :)
Nogi nie bolą, siedzenie jest ok, plecy na szczęście przestały boleć już rano :) Dałam sobie radę, zapas był chociaż pojawił się problem - w sumie ten co zawsze - plecy.

No i .... wielki BUZIAK WAPIENNY dla tego Pana Kochanego za to, że tak dzielnie znosił moje towarzystwo i wspaniale zaplanował trasę :)




Pozdrower !


35/2014

Niedziela, 6 kwietnia 2014 Kategoria WYCIECZKI POWYŻEJ 100 KM, CIEKAWE WYCIECZKI
Km: 100.10 Km teren: 20.00 Czas: 05:40 km/h: 17.66
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Już od kilku dni wykazywałam wielką ochotę na dłuższą wycieczkę i nasz plan udało się w końcu zrealizować w niedzielę - razem z Sebulbą ruszyliśmy odwiedzić DOLINĘ RZEKI GĄSAWKI.
Dziś się nie spieszyliśmy.
Po drodze spotkanie z Szymonem - pozdrowienia. Chwila gaduchy i jazda dalej :)

Trasa wiodła przez piękny teren leśny, który zachwycał nas swoim urokiem i zapachem. A ta roześmiana rowerzystka to ja :)



Wjeżdżamy na ścieżkę DOLINA RZEKI GĄSAWKI.



Jeden z przystanków.


... i kolejny... :)


 


Po leżanku w promieniach słońca nad jeziorkiem którego nazwy oczywiście nie pamiętam udaliśmy się w drogę powrotną.
Tam miałam spotkanie 2 stopnia z JELENIAMI i jakimś dziwnym stworkiem oto takim:



Ja zostałam na dole, i dobrze :P


 
Droga do domu:



wycieczka w 100 % udana :)
Dystans 100km przekroczyłam DOSŁOWNIE za wjazdem na moje podwórko , ale dziś czuję się dobrze. Nie mam zakwasów jak po ostatniej stówce, jest OK!

Pozdrawiam :)

30/2014

Niedziela, 30 marca 2014 Kategoria CIEKAWE WYCIECZKI, WYCIECZKI POWYŻEJ 100 KM
Km: 102.50 Km teren: 30.00 Czas: 05:30 km/h: 18.64
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś postanowiliśmy wybrać się do Moglina :)

Pogoda dopisywała, humorki też , więc po porannym, nieco dłuższym ogarnianiu się szybciutko naszykowałam smakołyków, ubrałam się i w drogę :)



Sprawnie dojechaliśmy na most kolejowy do Żabna, a stamtąd ruszyliśmy już do celu :)



Na miejscu mały odpoczynek w parku i ruszyliśmy dalej ... :-)



Nie będę ukrywać, że jazda po górkach nieco mnie wymęczyła, co prawda nie narzekałam tylko grzecznie jechałam z uśmiechem na buzi, ale tak naprawdę myślałam tylko o tym kiedy skończy się teren hahahah :D

Bardzo miły postój na łączce nad jeziorkiem... :) Słoneczko tak piękne świeciło i tak dobrze Nam się rozmawiało, że aż nie chciało się ruszać dalej....

Po drodze straszna wieś Mordo i przerażające opowieści mojego bajkopisarza.

Zjedliśmy obiadek i ruszyliśmy w drogę powrotną.



Sebek pojechał do pracy a ja dokręciłam jeszcze trochę, chwilami w towarzystwie naszego miłego Kubusia
(pozdro Kubuś jeśli to czytasz ;) i tym sposobem udało mi się przekorczyć po raz pierwszy w tym roku magiczną barierę
100 KM !! :)

Wycieczka udana, pogoda piękna, tereny też - czyli w dwóch słowach SUPER JODA !!! :) :) :)


ps. dodawanie "relacji" i zdjęć jest tak męczące, że aż chyba nie dla mnie. PO 2 godzinach

kategorie bloga

Moje rowery

KROSS 29er 8957 km
SCOTT 2205 km
GIANT 55 km
HARRISONEK 1569 km
Kellys 12514 km
DHS 152 km

szukaj

archiwum